Dodano 18 stycznia 2018 Blog firmowy (i prywatny) krok po kroku i z głową 5.00 / 5 (1)
Dlatego tutaj postanowiłem zebrać wszystko w jedną całość. Prześledziłem wszystkie opublikowane tu artykuły, które związane są z blogowaniem i tym, jak krok po kroku wszystko wdrażałem.
Niektórzy uważają, że blog to jakieś zajęcie dla dzieciaków, którzy wrzucają tam swoje fotki z imprez i wakacji. Niektórzy uważają, że wystarczy im profil na Facebooku. Taki profil Facebook może z kolei w każdej chwili zablokować. Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach musisz podejmować działania hybrydowe i pozyskiwać Klientów na różne sposoby. Jednym z tych sposobów jest właśnie blog.
Jak być może wiesz, cała ta machina zaczęła się kręcić dość mozolnie, aż do momentu gdy postawiłem przed sobą poważne zadanie. Postanowiłem, że w ciągu 90 dni, codziennie opublikuję nowy artykuł, aby rozruszać bloga. Napisałem 84 i na pewno znacznie całe to moje wyzwanie pomogło. Do tego jednak jeszcze wrócimy.
Potraktuj ten poradnik jako taki mały kurs odnośnie tego, jak zabrać się za bloga – nie tylko firmowego, ale także tego prywatnego, lub z jeszcze nie określoną przyszłością. Zacznę wszystko od samego początku, bo ma to cholernie duże znaczenie.
Zaczynamy!
Uwaga: wszystkie linki, do szczegółowych artykułów, jakie umieściłem w poniższym tekście nie są tylko dodatkiem czy też uzupełnieniem, lecz wszystko razem ma tworzyć kompletną treść i jak najlepszy przewodnik. Dlatego przeczytaj całość, wraz z linkami odsyłającymi do zgłębiających dane zagadnienie artykułów.
Artykuł, który właśnie czytasz, zawiera porady do samodzielnego wykonania. Jeśli szukasz kogoś, kto zajmie się prowadzeniem Twoich reklam na Facebooku, Instagramie, YouTube albo Google, kliknij [TUTAJ].
Na początek dwie bardzo ważne sprawy, od których chciałbym zacząć. Prowadzenie bloga nie da Ci natychmiastowych efektów, już jutro, pojutrze, czy nawet za miesiąc. To dość długotrwały, ale bardzo opłacalny proces. Dlatego od samego początku musisz o tym pamiętać.
Zresztą na ten temat napisałem nawet artykuł, do którego przeczytania Cię teraz zachęcam. Po jego lekturze wróć tutaj aby kontynuować. Zapraszam Cię do tekstu pt.: „Twoje przychody przyjdą z czasem – przygotuj się na przyszły sukces”.
Większość niestety po miesiącu rezygnuje, poszukując nowego, cudownego sposobu na zarobienie góry pieniędzy. Tak się nie dzieje, więc skaczą z kwiatka na kwiatek, nie osiągając niczego (też tak robiłem, więc wiem, jak to jest :)
I druga ważna sprawa na początek to oczywiście pieniądze. Jeśli nie masz dużego budżetu na promocję własnej firmy czy też swoich działań lub ten budżet jest zerowy, to tym bardziej działania marketingowe oparte o blogowanie są dla Ciebie. Z kolei na ten temat więcej przeczytasz w artykule pt.: „Jak reklamować swoją firmę, mając więcej czasu niż pieniędzy?”.
Jak się w ogóle do tego zabrać? Na początek ważne jest mieć jakiś pomysł. Nie znaczy to jednak, że od A do Z musisz mieć zaplanowaną strategię i tematykę postów na cały rok z góry, a najlepiej na pięć lat z góry. Nie!
Oczywiście, dużo lepiej będzie Ci się pracować, jeśli jakiś plan będziesz mieć. Natomiast w blogu o tyle fajne jest to, że można zacząć od wypluwania swoich myśli. Dokładnie tak, jak napisałem, czyli zakładasz bloga i zaczynasz pisać artykuły na te tematy, które najbardziej w tej chwili Cię kręcą i w których masz coś ciekawego do powiedzenia.
Dzięki temu, że już piszesz, a nie czekasz na idealny moment, w którym to wszystko będziesz mieć w 100% wymyślone, zaplanowane i opracowane, idziesz na przód, zamiast stać w miejscu. A to przybliża Cię do efektów.
Dopiero w trakcie tworzenia kolejnych treści, w Twojej głowie zacznie się krystalizować szerszy obraz wszystkiego, co będzie związane z blogiem.
Jest oczywiście kilka kolejnych ważnych aspektów, o których warto pamiętać, jak np. skąd brać pomysły na artykuły. Zebrałem je w tekście pt.: „Blog firmowy – jak zacząć, co to daje i ile kosztuje jego prowadzenie?”.
Kolejna rzecz i kolejne zadanie do rozpoczęcia przygody z blogowaniem, to oczywiście sam blog, czyli strona internetowa, na której będziesz publikować swoje artykuły. I tutaj mamy szereg możliwych rozwiązań do wyboru.
Przede wszystkim, jeśli masz już firmową stronę internetową, to ją do tego wykorzystaj. Stwórz np. zakładkę o nazwie „Blog”, w której będziesz publikować kolejne artykuły. Na początek to wystarczy i prawdopodobnie zdołasz to zrobić samodzielnie. W innym przypadku możliwe, że będzie trzeba wydać kilkadziesiąt złotych, aby zrobił to ktoś, kto się na tym zna.
Jeśli natomiast nie chcesz mieć osobną stronę pod cele blogowe, to są przynajmniej dwa rozwiązania, aby to osiągnąć.
Pierwsze z nich jest darmowe. Wystarczy skorzystać z gotowej, bezpłatnej platformy do blogowania. Takich platform jest dość sporo. Natomiast w tym momencie nie polecę Ci żadnej z nich, dlatego że wg mnie nie są to godne zaufania rozwiązania.
Przede wszystkim, korzystając z gotowej platformy, ona należy do kogoś, do jakiejś firmy, a nie do Ciebie. W każdym momencie mogą Cię z niej wyrzucić i cała praca pójdzie na marne. Druga sprawa jest taka, że te darmowe platformy są ostatnio często zamykane przez właścicieli.
Tak więc rozwiązanie jakie Ci polecam, to blog na Twoim serwerze i pod Twoją domeną. Dzięki temu wszystko to należy do Ciebie, Ty za to odpowiadasz i nikt Ci tego nie zabierze.
Postawić bloga z wykorzystaniem WordPressa możesz samodzielnie. Instalacja trwa kilka minut i jest bardzo prosta. Sam możesz zainstalować prosty szablon i wstawić artykuły. Stworzyłem nawet instrukcję, w której pokazuję jak samodzielnie krok po kroku stworzyć stronę (np. pod bloga) na Wordpressie.
Artykuł zawiera też instrukcję w postaci video, dzięki czemu na ekranie widzisz kolejne etapy powstawania. Cały materiał znajdziesz w tekście pt.: „Jak zrobić stronę internetową w WordPress krok po kroku w 30 minut (bez programowania)?”.
Ale to tylko wymówka czy prawda? Jeśli to wymówka i chcesz z nią zawalczyć, to w artykule pt.: „Blogowanie dla zapracowanych – wskazówki, porady i tricki” przedstawiłem sposoby na ich przezwyciężenie. Natomiast jeśli to wymówka i wcale nie masz ochoty z nią walczyć to Ci w tym nie pomogę.
Bardzo dużo osób nie rozpoczyna przygody z blogowaniem bo się wstydzi tego co powiedzą inni. Osoby takie boją się reakcji otoczenia i bycia potraktowanym jako ktoś niepoważny. Boją się wychylić i spróbować czegoś nowego.
Prawda jest taka, że żadna z tych osób, których reakcji tak się boimy, nie weźmie Twojego życia i Twojej firmy. Nie weźmie za nie odpowiedzialności. Ty żyjesz na własnych zasadach i robisz to co Tobie się podoba a nie innym.
Jeśli chodzi o brak czasu na blogowanie, a chcesz to robić, to przyczyna może być jeszcze inna. Po prostu jesteś tak zapracowaną osobą, że faktycznie tego czasu Ci nie wystarcza. Na szczęście jest na to rozwiązanie. Możesz przecież wynająć kogoś, kto takiego bloga dla Ciebie poprowadzi.
To nie musi być żadna ogromna agencja marketingowa. Zatrudnij kogoś, kto ma lekkie pióro. Ludzie przecież piszą na zlecenie prace magisterskie i to z różnych dziedzin. Nikt nie jest alfą i omegą, aby znać się na wszystkim dlatego na pewno znajdziesz osobę, która z chęcią będzie pisać dla Ciebie teksty i będą one dobrej jakości.
Przyznam się szczerze, że SEO to coś na czym najmniej się znałem startując z blogowaniem, jednocześnie wiedząc, że jest to jedna z najbardziej istotnych spraw. Nie przeszkodziło mi to jednak w rozpoczęciu blogowania.
Tak jak już wspomniałem - gdybym miał czekać na idealny moment, kiedy wszystko będzie dopięte na ostatni guzik i kiedy będę już wiedział wszystko o blogowaniu, a także kiedy będę miał na to czas, to na 100% jeszcze bym nie miał bloga.
SEO to coś, czego uczę się w trakcie. Nie jestem w tym mistrzem, ani nigdy nie będę, ale z tego co widzę, to wychodzi mi to coraz lepiej. Skąd wiem? Bo widzę, że liczba wejść z wyników wyszukiwania w Google z miesiąca na miesiąc się zwiększa.
A działania SEO, czyli zwiększanie liczby wejść na bloga z wyników wyszukiwania w Google to jeden z głównych celów, dla których blog w ogóle powstał. Gdybym nie chciał tego robić, to rzeczywiście, pewnie bardziej skupiłbym się na Facebooku.
Skoro już poświęcam czas na napisanie artykułu i powiedzmy, że jest to od godziny do nawet 7-8 godzin. To poświęcę również od 10 do 30 minut na to, aby podrasować go pod kątem SEO.
O tym, jak to robię przeczytasz w dwóch kolejnych artykułach: „Pozycjonowanie lokalne - Co zrobić aby Klienci znajdywali moją firmę w Google?” oraz „Podstawy SEO, czyli jak pozyskać więcej wejść na firmową stronę z Google”.
Ta wiedza wystarczy Ci na początek i z dużą pewnością powstaną kolejne artykuły na ten temat, które tu opublikuję. Natomiast jeśli chcesz wiedzieć więcej na ten temat już teraz, to znajdziesz mnóstwo materiałów, oczywiście w Google :)
Sposobów zarabiania dzięki blogowi jest mnóstwo. Możesz sprzedawać w ten sposób produkty swoje ale też innych firm.
Natomiast, żeby w ogóle zacząć sprzedawać, to Twoja strona nie może być tylko blogiem. Musi ona też spełniać szereg innych warunków. Potraktuj więc ją jako swojego pracownika. Strona www będzie nawet dużo lepsza niż pracownik, bo będzie pracować dla Ciebie całą dobę, a także w niedzielę i święta.
Ale, żeby tak się stało, to musisz ją na początek dobrze przygotować (tak samo jak nowy pracownik potrzebuje przeszkolenia) w odpowiednie mechanizmy, ale też uzupełnić tekstami (np. oferta) itd.
Temat ten zgłębisz w trzech kolejnych publikacjach, jakie miały miejsce na blogu. Przede wszystkim są to dwa artykuły: „Jak dobrze wykonać stronę internetową, która sprzedaje?” oraz „Czy Twoja strona internetowa to dobry pracownik?”.
Ale na ten temat powstały też dwa kursy internetowe. Pierwszy z nich nosi tytuł „Strona internetowa, która zdobywa Klientów” a drugi, będący uzupełnieniem tego pierwszego to „Jak przestać uganiać się za Klientami i sprawić, aby przychodzili do Ciebie sami”. Jeśli szerze myślisz o tym, aby zamienić Twoją stronę internetową w maszynkę do zarabiania, to koniecznie się z nimi zapoznaj.
Jak już wspomniałem we wstępie, blog Mała Wiejska Firma nie byłby teraz w tym miejscu, w którym jest, gdyby nie wyzwanie jakie podjąłem w maju 2017. Postanowiłem, że przez 90 kolejnych dni będę codziennie publikował nowy artykuł. Niestety nie udało się, ale i tak napisałem wtedy 84 nowe teksty. Do pełni szczęścia zabrakło 6 sztuk :)
Zanim podjąłem wyzwanie, publikowałem nowy wpis raz w tygodniu. Tak samo zresztą jest teraz, czyli po zakończeniu wyzwania. Można więc stwierdzić, że wyzwanie i te 84 artykuły pchnęły mnie prawie 2 lata w przód. Bo tyle zajęłoby mi ich pisanie normalnym tempem.
Te artykułu już są na blogu i już teraz pracują na jego pozycję w wynikach wyszukiwania w Google. Gdybym ich nie miał, to oczywiście by nie pracowały i musiałbym te 2 lata czekać.
Ale wyzwanie przyniosło mi coś więcej. Przede wszystkim naukę dyscypliny i regularności. Regularne publikowanie treści docenia oczywiście Google. Google traktuje jak swoich Klientów wszystkie osoby, które korzystają z jego wyszukiwarki. Chce im dać zawsze najlepszy towar z najwyższej półki. Dlatego tak trudno się przebić.
Jednak, gdy Google już to zauważy i doceni to Ciebie potraktuje jako godnego zaufania partnera, bo dzięki Twoim treściom również jego Klienci są zadowoleni.
Dzięki wyzwaniu nauczyłem się też lepiej pisać. Bardziej dbam o styl wypowiedzi i o to, by była ona przyjemniejsza w odbiorze. To taki efekt uboczny moich działań.
Przez cały czas mojego wyzwania dokumentowałem ten proces, robiąc comiesięczne podsumowania. Zostały one zebrane w kolejnych artykułach, w których dokonuję analizy swoich działań oraz przeglądam wyniki. Zapraszam Cię oczywiście do lektury artykułu startowego oraz podsumowań:
Na początku listopada 2017 zrobiłem też podsumowanie po pół roku od rozpoczęcia wyzwania. Z tym podsumowaniem możesz zapoznać się w tekście pt.: „6 miesięcy intensywnego content marketingu – co nowego 90 dni po wyzwaniu”.
W styczniu 2018 natomiast na swoim fanpejdżu opublikowałem kolejne rezultaty. I dopiero w tym momencie zaczyna dziać się magia, której oczekiwałem od samego początku :)
W skrócie wygląda to następująco. Przekroczyłem kilka kolejnych sporych liczb (są to statystyki za 30 dni):
Wszystko poszło w górę o 100% a nawet więcej! I to tylko w 2 miesiące. I nie napisałem w tym czasie 60 artykułów, tylko 9!
99% ludzi, którzy próbowali promować swoją firmę przez blogowanie, twierdzi że to nie działa. Dlaczego? Bo próbowali tego przez miesiąc i rzeczywiście nie działało. Następnie co miesiąc przeskakują z kwiatka na kwiatek (ja też tak robiłem) i próbują innych sposobów marketingu.
To super, że próbują różnych rzeczy, ale przez to, że na żadnej z nich nie skupiają się na dłużej i nie robią tego konsekwentnie, nigdy i w niczym nie osiągają efektów, stwierdzając że nic nie działa.
No nie działa. Bo tak jak widzisz na moim przypadku. Pierwsze miesiące mimo dużej pracy były słabe, ale wynagrodzenie zaczyna przychodzić teraz.
Odpowiem krótko. W podsumowaniu, które opublikowałem na blogu w listopadzie 2017, napisałem, że zdobyłem dzięki blogowi 19 Klientów (od początku prowadzenia bloga, czyli od marca 2017).
W ciągu kolejnych 2 miesięcy liczba ta wzrosła do 72! Czyli prawie o 300%. W mojej branży to bardzo dużo. A to dopiero początek!
Sprzedaję własne produkty i robię to m.in. za pomocą Shoplo. Zresztą napisałem też osobny artykuł na ten temat, wraz z video-instrukcją, jak krok po kroku samodzielnie sobie taki sklep stworzyć i to bez żadnego programowania czy tworzenia grafiki. O tym wszystkim przeczytasz w artykule pt.: "Jak założyć sklep internetowy krok po kroku bez programowania od podstaw?".
Uwaga: Jeśli założysz i opłacisz sklep na Shoplo, poprzez kliknięcie w TEN link (minimum pakiet PRO), otrzymasz ode mnie gratisowy dostęp do Księgi Miesięcznego Marketingu! Nowe odcinki Księgi będziesz otrzymywać tak długo, jak długo będziesz korzystać z Shoplo. Wystarczy, że uruchomisz swój sklep i wyślesz do mnie link :)
Jak zwykle mocno się rozpisałem, ale chciałem tutaj stworzyć swego rodzaju kompendium wiedzy odnośnie blogowania. Tego jak zacząć, z czym to się wiąże, jakie mogą być efekty i czy firma może na tym zarabiać.
Mam nadzieję, że to mi się udało. Ale jeśli masz jakiekolwiek pytania związane z tym wszystkim co tu napisałem, to pisz do mnie śmiało :)
Zdjęcie: Pixabay
Już teraz pobierz darmowy samouczek "PUSZKA czyli Przestań Uganiać Się Za Klientami i spraw, by przychodzili do Ciebie sami".
Samouczek jest darmowy.
Podaj tylko imię i swój adres email: