Jaki jest klucz do sukcesu małej firmy i Wyzwanie 90 dni”.

Właśnie dzisiaj mija dzień numer 30. Jednocześnie minęły trzy miesiące od oficjalnego startu tego bloga. Dlatego postanowiłem podzielić się z Wami tym, co ten pierwszy miesiąc wyzwania przyniósł oraz jak rozwinął się blog w czasie tych trzech miesięcy. A zmieniło się bardzo dużo. Publika wzrosła. Przybywa więcej odwiedzających i komentujących. Pojawił się pierwszy hejt i pierwsze współprace.

Porażka czy nie porażka?

W niedzielę, 28 maja był jak dotąd jedynym dniem, kiedy nie pojawił się nowy wpis. W tamten weekend uczestniczyłem w konferencji blogowej „Blog Conference Poznań”. Oczywiście mogłem przygotować artykuł kilka dni wcześniej i opublikować go właśnie w tamtą niedzielę. Tak się nie stało... Można powiedzieć, że to porażka tego całego projektu. Z drugiej strony trzeba z niej wyciągnąć odpowiednie wnioski. Czasami po prostu organizm odmawia posłuszeństwa. Powodem jest zazwyczaj nadmiar obowiązków i potrzeba regeneracji.

Potwierdziło się coś, przed czym przestrzegali i nadal przestrzegają mnie obserwujący moje pomysły. Że nie będę w stanie codziennie, przez 90 dni, pisać dostatecznie dobrych treści. Zgadza się. Jedne z artykułów opublikowanych w tym okresie są lepsze, a inne gorsze. Zupełnie jak w każdej innej dziedzinie życia. Raz jest lepiej, raz gorzej. Założyłem sobie jednak, że przez te 90 dni będę budował bazę rozbudowanych pomysłów. Już teraz artykuły składają się z minimum 1000 słów. Najdłuższy ma ich ponad 2000. Średnia długość wpisów opublikowanych w tym okresie wynosi między 1300 a 1500 słów. Po zakończeniu wyzwania, przez kolejne miesiące będę starał się rozwinąć treść każdego z artykułów, tak aby stała się jeszcze bardziej kompletna.

Jakie artykuły czytano najczęściej?

Przez te 30 dni opublikowałem 29 nowych artykułów. Część z nich interesowała Was bardziej a inne mniej. I to też jest zupełnie normalne. Chciałem jednak aby część z nich przynosiła efekty przez cały okres funkcjonowania bloga. Czyli przez wszystkie następne miesiące i lata. Będą to tzw. artykuły filarowe.

5 najczęściej czytanych artykułów z poprzednich 30 dni:

 

5 najrzadziej czytanych artykułów z poprzednich 30 dni:

 

Bardzo interesowały Was zatem kwestie związane z różnymi pomysłami na promocję firmy. Takie, które są skuteczne i niewiele kosztują. Interesowały Was też zagadnienia związane z reklamą na Facebooku. I na pierwszym miejscu – pierwszy artykuł z wyzwania 90 dni. Został on udostępniony kilka razy przez innych blogerów, między innymi Nightwriterka oraz Mamonik.pl. Wiem, że te dwie blogerki również podjęły wyzwanie.

Z drugiej strony są artykuły czytane najrzadziej. Cztery pierwsze zostały opublikowane w ostatnich dniach, a więc nie przywiązuję zbyt dużej uwagi do ich wyników. Artykuł, który znalazł się na piątym miejscu najmniej czytanych był natomiast opublikowany kilka tygodni temu. Natomiast jak widać, jeszcze niewielu z Was chce wydawać duże pieniądze na reklamę :)

Pierwszy hejt i pierwsze współprace

Rozwój bloga to także rozwój emocji wśród osób, które na niego trafiają. Dokładnie wczoraj pojawił się pierwszy hejt pod adresem jednego z ostatnich wpisów. Niestety, jak to zwykle bywa, nie był on zbyt merytoryczny. Staram się bowiem pisać to, o czym wiem i co uważam za słuszne. Są oczywiście osoby, które wiedzą więcej ode mnie. Nie jest to jednak powód, aby krytykować artykuł. Staram się tu bowiem pisać do osób, które mają mniejsze doświadczenie z reklamą i które potrzebują zdobycia także tej podstawowej wiedzy. Hejtem nie przejąłem się za bardzo. Dalej robię swoje.

Ale są też te pozytywne emocje. Otrzymuję od Was coraz więcej wiadomości. Piszecie coraz więcej komentarzy, udostępniacie wpisy. Dostaję od Was maile z prośbą o konsultacje. Bardzo chętnie udzielę ich każdemu, kto tylko poprosi i o ile będą w ogóle w stanie pomóc. Ogromnie dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i podziękowania!

W minionym miesiącu pojawiły się także pierwsze zapytania o płatne współprace. Tak, drodzy czytelnicy. Staram się tutaj przekazywać maksymalnie dużo, maksymalnie najlepszej wiedzy i robię to całkowicie za darmo. Chcę jednak, aby blog przynosił pieniądze. W chwili obecnej jestem w trakcie negocjacji umów z partnerami, którzy podjęli chęć współpracy z moją osobą. Rezultaty, mam nadzieję pozytywne, zaobserwujecie już niebawem

Statystyki wyzwania

Na dzień dzisiejszy czyli 9 czerwca 2017 podstawowe statystyki bloga prezentuję poniżej. Po dwukropku podaję liczbę po 30 dniach. W nawiasie jest podana liczba, która reprezentuje wynik startowy, czyli na początku wyzwania. Na końcu widzisz procentową zmianę w stosunku do dnia startu.

  • Liczba fanów na Facebook: 214 (119), zmiana +79,8%
  • Liczba odbiorców newslettera: 152 (73), zmiana +108,2%
  • Liczba artykułów na blogu: 47 (19), zmiana +147,4%
  • Liczba unikalnych użytkowników w minionych 30 dniach: 1575 (718), zmiana +119,3%
  • Liczba odsłon bloga w minionych 30 dniach: 4024 (1450), zmiana +177,5%

Wiadomo, że liczba artykułów się zwiększyła. Ale pozostałe, główne dla mnie, wskaźniki również. W statystykach zaczynam już obserwować coraz większą liczbę użytkowników odsyłanych do bloga przez wyniki wyszukiwania w Google. Codziennie z tego źródła pojawia się przynajmniej kilka osób. To oznacza, że treści, które tu publikuję są na tyle dobre, że wyszukiwarka pokazuje je na pierwszej stronie wyników. I to wszystko dzieje się organicznie.

Co więcej, wszystkie wejścia z Google generują współczynnik odrzuceń na poziomie jedynie 27,78% (w porównaniu do 80,42% ze wszystkich źródeł). Ponadto wszyscy, którzy trafili na bloga właśnie z wyszukiwarki, spędzają średnio na stronie 3 minuty i 22 sekundy (w porównaniu z 1 minutą i 35 sekundami ze wszystkich źródeł). Oznacza to dobry odbiór prezentowanych tutaj treści.

Jeszcze bardziej cały efekt wyzwania obrazuje poniższy zrzut ekranu z Google Analytics. Na wykresie porównane są dwa miesiące. Poprzednie 30 dni (czyli cały dotychczasowy okres wyzwania) w porównaniu do okresu od 7 kwietnia do 7 maja, czyli miesiąc przed wyzwaniem. Zresztą co tu dużo mówić. Popatrz na wykres poniżej – on mówi wszystko.

Podsumowanie

Już teraz, zaledwie po 30 pierwszych dniach widzę znaczna poprawę w odbiorze bloga. Wiem, że działania content marketingowe mają ogromny sens. Mam nadzieję, że nie tylko inni blogerzy skorzystają na danych z tego artykułu, ale też właściciele małych firm. Owszem blog firmowy, to ogromne wyzwanie, ale jak widać wysiłek się opłaca.

Ponadto jest to jeden ze sposobów reklamy, który zagwarantuje stały dopływ Klientów. Jest to też jeden z najtańszych sposobów reklamy. W przyszłości, prawdopodobnie, nawet mimo dłuższych przerw w publikowaniu nowych treści. Polecam wszystkim ten sposób nawiązywania nowych kontaktów.

Nie lubisz pisać? Nic się nie stało. Możesz publikować grafiki. Ważne aby dawały one wartość osobom, które będą ich odbiorcami. Równie dobrze możesz wziąć kamerę lub telefon i nagrywać filmy a następnie publikować je na YouTube. Sposób jest dowolny, jednak na początku bardzo ważna jest konsekwencja.

Jeśli ten artykuł choć trochę Cię przekonał i chcesz zacząć tworzyć firmowego bloga, ale nie wiesz jak zacząć, to czekam na Twoje komentarze oraz maile (kliknij TUTAJ aby napisać). Chętnie odpowiem na każdego z nich :)

Przeczytaj także:

 

Zdjęcie: Pixabay