Ten artykuł powstał z myślą o osobach, które mają zerowy budżet na marketing. A jedyne, co mogą zrobić to wykonać działania reklamowe samodzielnie. Dodatkowo, skupię się tylko na marketingu w internecie.

Największa tajemnica marketingu

Nie wiem dlaczego, ale większość osób doszukuje się jakieś niesamowitej tajemnicy, która stosującym ją firmom, pozwala na genialne wyniki swoich reklam. A te, które jej nie stosują, wyników nie mają.

Tak – jest taka tajemnica. Ale nie jest to nic, o czym jeszcze nie wiesz.

Tajemnica brzmi: regularność przez długi czas.

Czyli nie żadne przeskakiwanie typu dzisiaj porobię sobie coś na Facebooku, za tydzień nagram YouTube a za miesiąc może napiszę sobie jakiś artykuł na bloga. Jedna rzecz, wykonywana regularnie przez długi czas.

Na przykład, mając jedną godzinę w tygodniu, regularnie, co tydzień, przez cały rok publikuj jedno video na YouTube albo jeden artykuł na blogu. I nie skupiaj się na niczym innym. Dopiero jak wpadniesz w swego rodzaju trans i będzie Ci to szło gładko, możesz dodać kolejne działania.

Skąd wziąć 1, 2 lub 5 dodatkowych godzin w tygodniu?

Jeśli dopiero otwierasz firmę i nie masz tylu Klientów, by ich obsługa zajmowała Ci cały dzień to na pewno w ciągu tego dnia znajdziesz czas na marketing.

Zupełnie inaczej jest w przypadku tych osób, które mają po brzegi wypchany plan zajęć na cały dzień. Też byłem w tym miejscu i wiem co zadziałało :)

Żeby nie przerywać sobie pracy robieniem marketingu, proponuję wykorzystać Ci jedną z trzech opcji: wstać wcześniej, zostać dłużej po zamknięciu firmy albo znaleźć swoją chwilę wieczorem (zamiast oglądania TV).

Czyli np. kiedy chcesz poświęcać 1 godzinę tygodniowo na marketing możesz wstać codziennie 10 minut wcześniej albo zostać w pracy 10 minut dłużej. Przez tydzień nazbiera się godzina. A jeśli wybierasz 5 godzin w tygodniu to wstajesz rano godzinę wcześniej, godzinę dłużej zostajesz po zamknięciu firmy albo poświęcasz godzinę ze swojego wieczornego czasu relaksu.

Innej opcji nie ma. Gdzieś te minuty trzeba wygospodarować.

Główne założenia

Za chwilę pokażę Ci, co zrobiłbym (a właściwie także co robiłem, kiedy taka była moja sytuacja), mając do dyspozycji 1, 2 lub 5 godzin w tygodniu na marketing. Żeby wszystko było jasne, musimy sobie pewne zasady omówić :)

Po pierwsze Twój budżet jest zerowy. Oznacza to, ze wykorzystujemy wszelkie darmowe sposoby. Oczywiście jeśli masz do dyspozycji kilkadziesiąt złotych to też dobrze. Możesz wtedy np. zlecić część prac, kupić książkę zgłębiającą temat lub skorzystać z innych form zdobywania wiedzy.

Po drugie kierunek jaki sobie obierzesz, będziesz wykonywać regularnie przez minimum pół roku. Optymalnie będzie, jeśli potrwa to nawet rok. Najbardziej wytrwali i cierpliwi niech zarezerwują sobie dwa lata. Daje Ci to czas na doskonalenie warsztatu i osiąganych wyników, na bazie których będzie można wyciągnąć sensowne wnioski.

Po trzecie jeśli coś nie działa, zacznij od szukania możliwości w sobie. Zobacz najpierw co Ty możesz albo musisz zmienić, co jest w Twoim zasięgu. To może być najtrudniejsze :) Po czwarte, nie wiem co działa u innych, dlatego dzielę się swoimi doświadczeniami.

Jak robić marketing, mając 1 godzinę w tygodniu?

Jedna godzina to niewiele. Ale i tutaj masz przynajmniej kilka opcji.

Opcja 1
 

Może się wydawać, że tą godzinę swobodnie podzielisz na 6 x 10 minut i każdego dnia 10 minut wystarczy na przygotowanie posta np. na Facebooka. Proponowałbym Ci jednak na jednego posta poświęcić nawet 20 – 30 minut. Wtedy może powstać coś ciekawego i angażującego. Tyle właśnie czasu zajmuje to w moim przypadku. Daje Ci to 2 - 3 posty na social media tygodniowo.

Opcja 2
 

Godzina to wystarczający czas na napisanie nawet 3 – stronnicowego artykułu na bloga. Ale, żeby ta godzina wystarczyła nie dziel jej na 6 dni po 10 minut. Przy każdorazowym siadaniu do tekstu na 10 minut, połowę z tego czasu poświecisz na wprowadzenie się w stan pisania i przypomnienie sobie na czym tekst został zakończony dnia poprzedniego. Najlepiej będzie jeśli poświęcisz godzinę w całości na napisanie jednego tekstu.

Nie od dziś wiadomo, że publikowanie artykułów na stronie może podnieść Twoją pozycję w Google. Więc samo opublikowanie niewiele da. Proponuję więc jednego dnia napisać tekst, a drugiego opublikować go, zoptymalizować pod kątem SEO i wypromować, udostępniając np. na swoich social mediach. Da Ci to dwa zoptymalizowane teksty w miesiącu.

Opcja 3
 

Większość z nas nie lubi pisać, więc opcja 2 nie będzie do nich przemawiać :) Ale może wolisz mówić? Jeśli tak, to nagraj się i opublikuj nagranie, np. na YouTube. Możesz nagrywać video albo sam dźwięk (jeśli nie chcesz się pokazywać).

Na początek jedno nagranie może trwać 10 – 15 minut. Możesz publikować bezpośrednio z telefonu. Poświęcając godzinę, możesz opublikować od 1 do 4 nagrań w tygodniu. Początki będą trudniejsze i być może nagranie jednego ujęcia zajmie Ci kilka dni, więc przełoży się to na jedno nagranie w tygodniu.

Jak robić marketing, mając 2 godziny w tygodniu?

Co możesz zrobić, mając 2 godziny w tygodniu? Możesz chociażby wybrać dwie z powyżej opisanych opcji, poświęcając po godzinie na każdą z nich. Pójście tą drogą wcale nie musi być lepsze. Zamiast tego proponuję Ci wybranie jednej opcji (o czym pisałem już we wstępie) i pójście tą drogą.

Rozszerzę poniżej punkty, które opisałem powyżej (kiedy masz 1 godzinę w tygodniu) oraz dołożę jedną nową opcję.

Opcja 1
 

Jak się pewnie domyślasz, masz przede wszystkim dwie możliwości. Publikować 2 razy więcej postów lub poświęcać 2 razy więcej czasu na jeden post. W przypadku kiedy chcesz działać w social media, przy najmniej na początku, warto działać wbrew utartemu „liczy się jakość, a nie ilość”.

Niestety w przypadku social media, na początku liczy się ilość. Po pierwsze dlatego, że np. Facebook obcina zasięgi. Żeby dotrzeć do większej liczby osób, trzeba publikować więcej. Po drugie, musisz cały czas testować swoją grupę docelową. O której godzinie wolą czytać, w jakim dniu tygodnia, jakiego rodzaju posty. Żeby to sprawdzić, trzeba postawić na ilość. Po trzecie czas życia posta w social media to kilka godzin, rzadko kilka dni.

Tworząc tak dużą liczbę postów i analizując wyniki publikacji z dni poprzednich, uczysz się ich tworzenia. Trening czyni mistrza. Jesteś wtedy w stanie wypracować jakość (o ile przykładasz do tego odpowiednią uwagę).

Opcja 2
 

W przypadku gdy zdecydujesz się na publikowani artykułów na swojej stronie, 2 godziny w tygodniu to bardzo dużo. Daje Ci to możliwość przygotowania jednego tekstu tygodniowo.

W przeciwieństwie do social media, tutaj liczy się jakość, a nie ilość. Godzinę czasu poświęć na napisanie artykułu. Drugą na jego optymalizację pod kątem SEO i promocję.

Pisanie artykułów ma dać Ci wyższe pozycje w Google. Poświęć pół godziny na optymalizację tekstu pod kątem SEO. Pół godziny to sporo czasu i możesz wręcz dopieścić tekst pod tym względem.

Kolejne pół godziny to czas na promocję. Możesz udostępnić link do artykułu na social media, na własnym fanpejdżu ale też w grupach tematycznych, które będą zainteresowane jego treścią. Możesz też napisać do osób z dużym zasięgiem, które będą chętne udostępnić Twój tekst u siebie. Okazuje się, że każde udostępnienie a nawet lajk pod tym udostępnieniem to również jakaś cząstka, która pomaga w wybiciu się Twojej strony w Google.

Opcja 3
 

Przechodzimy do nagrań video i audio. O ile w przypadku jednej godziny tygodniowo sugerowałem Ci trenowanie i nagrywanie nawet kilku ujęć, tak aby filmy wrzucać prosto na YouTube bez montażu, tak w przypadku dwóch godzin możesz się już trochę pobawić.

Nadal zachowaj prostotę i regularność. Możesz nadal nagrywać kilka ujęć i zrezygnować z montażu. Takie podejście pozwala na szybszą naukę i wyrabianie sobie nawyków. W przypadku publikacji podcastów czy video, również bardziej liczy się jakość niż ilość.

Dodatkowy czas możesz poświęcić na stworzenie opisów do swoich nagrań. To również ma znaczenie. Na pewno wiesz, że niektóre video z YouTube pokazują się w wynikach wyszukiwania Google. YouTube należy do Google, więc obydwie platformy działają podobnie. Im bardziej zoptymalizujesz swój opis, tym większe szanse na wysokie pozycje i dotarcie do większej liczby osób – potencjalnych Klientów.

W zależności od wprawy, poświęcając 2 godziny w tygodniu opublikujesz od 2 do 4 nagrań video o długości do 15 minut.

Opcja 4
 

Mając do dyspozycji 2 godziny w tygodniu, możesz zrobić dokładnie to samo, co w przypadku planu na 1 godzinę. Dodatkowe 60 minut poświęć np. na zdobywanie nowych umiejętności i szersze planowanie swoich działań.

Nie chodzi tylko o publikowanie kolejnych komunikatów marketingowych. Niech to wszystko ma ręce i nogi. Niech jeden komunikat (np. jedno video), będzie powiązany z drugim, opublikowanym tydzień wcześniej. Nie da się tego osiągnąć bez planu.

Dodatkowe 60 minut w tygodniu to także czas na jednorazowe zadania, których realizacja zajmie Ci 5, 10 albo 20 godzin. Możesz do nich zaliczyć np. stworzenie ebooka, stworzenie strony www, landing page itd.

Jak robić marketing, mając 5 godzin w tygodniu?

Mam nadzieję, że jesteś już za lekturą powyższych dwóch punktów (kiedy masz do dyspozycji 1 lub 2 godziny). Jeśli nie, to wróć teraz do tych punktów, bo poniżej będę się na nich opierał.

Mając do dyspozycji 5 godzin możesz robić tylko lepiej to, co omówiliśmy sobie powyżej. Nie koniecznie oznacza to robienie więcej.

Tak naprawdę to od Twojego komunikatu zależy czy ktoś pójdzie dalej i coś od Ciebie kupi, czy nie. Warto więc te dodatkowe godziny poświęcić na szlifowanie jakości.

Powiedzmy sobie szczerze i wprost: jeśli wyemitujesz słabą reklamę to mało osób na nią zareaguje. Jeśli dopieścisz jakość, więcej osób się zaangażuje i podejmie kolejne kroki. To pierwszy komunikat.

Po tym, jak potencjalny Klient zobaczy reklamę, zacznie zagłębiać się w szczegóły Twojej oferty. Jeśli oferta będzie słaba to i efekty będą słabe. Możesz więc poświęcić czas na dopieszczenie kolejnego komunikatu, z jakim ma styczność potencjalny Klient.

I tak – artykuł napiszesz w godzinę, ale równie dobrze możesz to zrobić w 5 albo 8 godzin. Video nagrasz w 15 minut, ale możesz też na to poświęcić 4 godziny. Post na FB napiszesz w 10 minut, ale równie dobrze możesz dać sobie nawet 5 godzin na jego stworzenie.

Dokładnie tak było u mnie. Pierwsze artykuły powstawały maksymalnie w godzinę, bo tyle miałem czasu. Teraz jest to zazwyczaj między 5 a 8 godzin.

Mając do dyspozycji więcej czasu, możesz przygotować przede wszystkim lepsze jakościowo materiały reklamowe. Szkielet, czyli to co omawialiśmy w punktach powyżej się nie zmienia.

Dopiero kiedy dojdziesz do wprawy, możesz dokładać kolejne działania lub publikować więcej.

Ściąga z marketingu

A na koniec mam dla Ciebie bonus w postaci ściągi do tego wszystkiego, o czym przed chwilą była mowa. Takie graficzne streszczenie artykułu. Dzięki temu nie musisz czytać znów artykułu w całości. Wystarczy ściąga :)

Taką ściąge możesz sobie zapisać np. na swojej tablicy w Pintereście. Wystarczy najechać kursorem na poniższy obrazek i pojawi się odpowiednia opcja.

Kliknij TUTAJ, by otworzyć ściągę w pełnym rozmiarze.

Podsumowanie

Nie traktuj tego co napisałem powyżej jako sztywne wytyczne. Raczej jako punkt wyjścia, który możesz nieco zmodyfikować pod siebie lub pod swoje metody publikowania komunikatów reklamowych. Nikt nie mówi, że koniecznie musisz to robić w formie artykułów czy video.

Chodzi raczej o podejście do swojego czasu i jego wykorzystania. O sztywne ustalenie sobie i wpisanie w kalendarz oraz nawyk czasu, który codziennie, regularnie będziesz poświęcać na swój marketing.

To naprawdę dużo daje!

Przeczytaj także:

 

Zdjęcie: Pixabay