Dodano 15 września 2020
Jak stworzyć opis produktu lub usługi, by wskoczył na 1. miejsce w Google
4.85 / 5
(34)
Ostatnia aktualizacja 01 grudnia 2021
Każdego dnia wpisujemy coś w Google i wyświetlają się nam strony, które zawierają odpowiedzi na nasze pytania. Generalnie jesteśmy z tych odpowiedzi zadowoleni.
No bo taka jest rola wyszukiwarki, żeby pokazywała nam takie linki, pod którymi kryją się najlepsze odpowiedzi na nasze pytania. Gdyby tak nie było, nikt z Google`a by nie korzystał.
To teraz odwrotnie…
Co zrobić, żeby to właśnie Twój produkt lub usługa pojawiła się na pierwszym miejscu w Google`u, po tym jak ktoś wpisze pytanie z tym związane?
Odpowiedź już tu padła. Potrzebna jest strona, na której będzie najlepsza odpowiedź na pytanie, jakie w wyszukiwarkę wpisze Twój przyszły klient. Taka odpowiedź, z której będzie on zadowolony. Do tego stopnia, by później ten produkt lub usługę od Ciebie kupić.
Jak stworzyć taką stronę?
Nie są potrzebne żadne fajerwerki ani tricki. Najważniejszy w tym momencie będzie tekst – opis produktu lub usługi, w którym znajdą się odpowiedzi na jak największą liczbę pytań z nimi związanych.
Ale uwaga! Muszą to być odpowiedzi na takie pytania, które ludzie wpisują w Google`a.
Pokażę Ci swój sposób na pisanie takich tekstów z odpowiedziami.
I nie trzeba robić żadnych ankiet ani nawet rozmawiać z klientami (co nie znaczy, że to jest nieważne).
Ale po kolei :)
Dla osób, które wolą oglądać, przygotowałem wersję wideo całej poniższej instrukcji.
UWAGA! Wersja wideo zawiera kilka dodatkowych informacji, których nie ma poniżej. Wersja tekstowa może być fajną ściągą, dzięki której szybciej odnajdziesz i przypomnisz sobie informacje zawarte w filmie.
Przydatne linki:
A teraz już wersja tekstowa…
Nie będę używał żadnych skomplikowanych narzędzi i aplikacji. Wykorzystamy samego Google`a.
A żeby było nam łatwiej, oprę tę instrukcję o konkretny przykład. Ustalmy, że tworzymy opis produktu – samojezdnej, akumulatorowej kosiarki do trawy.
Zaczynamy od znanych pytań, które zadajemy sobie w przypadku przeróżnych codziennych sytuacji: kto, co, jak, gdzie, kiedy, dlaczego, ile itd. I teraz zaczynamy pracę z Google`em.
UWAGA! Jeśli prześledzisz tylko wzrokiem, to poniższe pytania i kroki wydają się podobne. Ale w każdym z nich zawarłem unikalne wskazówki, związane z konkretnymi przykładami, które warto wykorzystać.
Zaczynam wpisywać „kto kosiarka ” (na końcu jest spacja) i od razu pojawiają się podpowiedzi.
Już widzę pierwsze propozycje pytań. W tym przypadku są jeszcze niejasne. Ale u Ciebie może być inaczej i już tu pojawią się pierwsze konkretne pytania. Wklejam, by pokazać cały proces.
Dalej dopisuję po kolei literki alfabetu, czyli moje pytania brzmią „kto kosiarka a”, „kto kosiarka b” itd.
Znalazłem konkrety:
Kto produkuje kosiarki i widzę całą listę różnych marek.
Skąd się pojawiają takie pytania o to, kto jest producentem danej kosiarki? Stąd, że często ta sama firma (producent) posiada w swoim portfelu kilka różnych marek. Można więc w ten sposób sprawdzić jakość produkcji.
Podam przykład z motoryzacji – będzie łatwiej. Audi i Volkswagen to marki niemieckich samochodów. Niemieckie auta kojarzone są z solidnością. A Škoda albo Seat? To firmy pochodzące z Czech oraz Hiszpanii i nie są już tak kojarzone z dobrą jakością pojazdów. Tymczasem Škoda i Seat należą do volkswagena i produkowane są dokładnie z tych samych części co samochody Audi i VW.
Dla klienta to ważne! Także w przypadku kosiarek.
I tak na przykład dowiadujemy się, że kosiarki NAC są związane z polską firmą Ursus – tą od traktorów :)
Mimo, że pierwsze spojrzenie na wyświetlone przez Google`a podpowiedzi może niewiele mówić, warto pomyśleć, co mogę na temat danego pytania powiedzieć.
Dokładnie to samo robimy ze słowem „co”. Czyli wpisuję „co kosiarka ” (spacja na końcu). W przypadku kosiarki robi się ciekawie. Spójrz:
Trochę nie po polsku, ale widzimy „kosiarka co sama jezdzi” i „kosiarka co sama kosi”. Pytanie, czy akurat ta kosiarka, którą opisujemy, sama kosi.
Jeśli tak, to super – mamy kolejne pytanie do wykorzystania w opisie. Jeśli nie, to i tak możemy go użyć.
W jaki sposób?
Często, zazwyczaj w sklepach internetowych, przy produkcie mamy coś takiego jak „produkty podobne”. Tutaj możemy zrobić coś takiego jak „produkty alternatywne”, czyli podobne do naszej – opisywanej (jeśli chodzi o większość parametrów) kosiarki, ale posiadające inny napęd.
Kolejne pytanie to „kosiarka co wybrać”.
Każdy klient, zanim kupi – porównuje. Skoro porównuje, to niech to robi od razu na Twojej stronie (jak już wspomniałem we wstępie – niech na Twojej stronie znajdzie jak najwięcej odpowiedzi na swoje pytania związane z Twoim produktem lub usługą).
Robimy podobnie, jak przed chwilą. Stwórz tabelkę z porównaniem innych kosiarek z Twojej oferty, o podobnych parametrach. Jeśli klient nie wybierze tej to może inną. Ale nadal kupi u Ciebie.
Dalej poruszamy się wg wcześniejszego schematu, wpisując kolejne litery alfabetu: „co kosiarka a”, „co kosiarka b”, „co kosiarka c” itd.
W ten sposób znajduję kolejne ważne dla klientów pytania:
Niektóre pytania mogą wydawać się dziwne. Ale pomyśl, skąd się biorą? Stąd, że większość opisów produktów bazuje na wymienieniu parametrów od myślników. I tak np. w Twoim opisie klient znalazł „kosiarka z napędem”, ale nie było wyjaśnione co to oznacza tak na chłopski rozum. No więc wpisuje to w Google`a i znajduje odpowiedź na innej stronie, a o Twojej być może zapomina.
Więc jeśli Ty uwzględnisz takie rzeczy w swoich opisach – zyskujesz.
Spójrz jeszcze na listę pytań powyżej. Początkowo wydają się niespójne – np. automatyczna kosiarka robot i kosiarka traktorek. To dwie zupełnie inne maszyny.
W takim przypadku możemy porównać, opisując alternatywę. Co jest lepsze w naszej kosiarce w porównaniu z kosiarką traktorkiem? Albo co jest lepsze w naszej kosiarce w stosunku do kosiarki z silnikiem indukcyjnym? Jakie są plusy, a jakie minusy?
Czy warto otwarcie opisywać minusy? Czasami możesz klienta stracić. Ale będąc otwartym, opisując szczerze, od razu odpowiadasz na pytania klienta. On nie szuka dalej. Jednak najważniejsze jest, by pokazać alternatywę, którą też masz w ofercie.
To samo robimy z pytaniem „jak”. Wpisuję „jak kosiarka ” (spacja na końcu) i widzę np. „kosiarka jak odkręcić nóż”.
To jest raczej pytanie, na które odpowiedź powinna znaleźć się w instrukcji obsługi. Ale być może nasza kosiarka jest innowacyjna. Nie jest potrzebny żaden klucz, ani śrubokręt do odkręcenia noża, a wystarczy odchylić specjalny zatrzask. Warto więc o tym wspomnieć w opisie.
No to teraz alfabet i po kolei: „jak kosiarka a”, „jak kosiarka b”…
Widzę tu m.in. pytania:
Kopalnia wiedzy!
Spójrz tylko na punkt trzeci od góry na powyższej liście. Sporo osób wie (choćby z częstych reklam), że są roboty do odkurzania w domu (producent iRobot), i kojarzy, że są kosiarki, które działają podobnie, ale nie zna ich nazwy. Więc pojawiają się właśnie takie wpisy. Możemy użyć tego w opisie.
Czy nasza kosiarka nadaje się na nierówne tereny? Jeśli tak – to trzeba o tym wprost napisać. Niech klient nie domyśla się sam. Jeśli u Ciebie o tym nie przeczyta, a u konkurencji tak, to u kogo kupi?
I tak jest z każdym kolejnym punktem.
Kolejne pytanie na naszej liście to: „gdzie”. Wpisujemy więc w Google`a „gdzie kosiarka ” (znów spacja na końcu) i widzimy:
Być może nasza kosiarka to nie husqvarna, ale o naszą kosiarkę mogą być takie same pytania. Jak Twój klient wie już mniej więcej, co chce kupić (np. konkretny producent), to pytanie, które zaczyna wpisywać w Google`a zaczyna się rozciągać. I tak np. zamiast wpisywać samo „kosiarka”, zaczyna używać np. „kosiarka husqvarna” i wpisuje: „jak kosiarka husqvarna…”, „gdzie kosiarka husqvarna…” itd.
Jeśli jest tak, że Twój produkt lub usługa nie ma znanego producenta, nadal możesz użyć pytań związanych ze swoją znaną konkurencją. Dlaczego? Pomoże nam tu poznana już alternatywa.
Możemy więc w opisie porównać swoją kosiarkę do podobnych kosiarek Husqvarny i pokazać naszą jako alternatywę. A nuż klient zmieni zdanie co do producenta?
Szukamy dalej i wpisujemy „gdzie kosiarka a”, „gdzie kosiarka b”…
Nasza lista powiększa się o kolejne pytania:
Następne pytanie na liście to: „kiedy”. Wpisuję więc „kiedy kosiarka ” (oczywiście spacja na końcu) i widzę:
Pojawia się tu z pozoru błahe pytanie: „kiedy kosić kosiarką”. I wiem, co zrobi większość sprzedawców: odpuści takie z pozoru bezsensowne pytania, bo stwierdzi, że to jest tak proste, że każdy to wie.
To, co dla Ciebie, eksperta w branży, jest proste, nie zawsze jest proste dla klienta. A akurat pora koszenia trawnika ma bardzo istotne znaczenie w jego pielęgnacji. Takich pytań może być więcej.
Szukamy dalej: „kiedy kosiarka a”, „kiedy kosiarka b”, „kiedy kosiarka c”…
Nasza lista pytań się rozszerza:
Aż się prosi o tabelkę lub porównanie różnych kosiarek w innej formie. Od czego zależy wybór? Od powierzchni ogrodu, od tego czy są w nim duże wzniesienia, czy teren jest płaski, od stopnia jego skomplikowania (np. proste, geometryczne kształty łatwiejsze w koszeniu, czy też zawijaste i owalne kształty rabat) itd.
„Dlaczego” to szóste pytanie na naszej liście. Kiedy zaczynamy wpisywać w Google`a „dlaczego kosiarka ” (nie zapominając o spacji na końcu) widzimy pytania z konkretnymi usterkami technicznymi.
Takie pytania może nie są idealne do opisu samego produktu lub usługi, ale świetnie nadają się jako temat artykułu, uzupełniającego opis produktu.
Ale i tu możemy wyłowić istotne kwestie, jak np. „dlaczego kosiarka szarpie trawę”. W opisie co prawda nie będziemy odpowiadać na to pytanie i mówić, co zrobić w takim przypadku.
Do czego więc można to wykorzystać?
Jeśli Twój produkt ma cechę, która niweluje dany problem, napisz o tym. Na przykład nasza kosiarka może mieć system samoostrzenia, który redukuje dany problem do zera. Albo zamiast tradycyjnego stalowego noża używa noża ze specjalnego stopu, pokrytego dodatkową powłoką, która sprawia, że nóż jest ostry (jak nowy) aż przez 10 lat! Dla klienta będzie to rozwiązanie kolejnego problemu.
Ostatnie pytanie na liście to „ile”. Po wpisaniu „ile kosiarka ” (ze spacją na końcu!) widzę:
Są to kolejne ważne pytania, na które odpowiedź musi się znaleźć w opisie i w każdej tabelce, porównaniu czy alternatywie. Widocznie są to najważniejsze parametry dla klienta.
klient pyta:
Jeśli poszukamy dalej, stosując metodę alfabetu, dowiemy się jeszcze, że klient szuka informacji dotyczących takich spraw jak m.in.:
Gdzie jeszcze poszukać takich pytań, których można później użyć do opisywania produktu lub usługi?
Mało który specjalista od SEO Ci to powie…
Szukaj u producentów. Ale nie tylko u producentów tego, co Ty sprzedajesz. Szukaj też inspiracji u innych.
Gdzie dokładnie?
Kiedy dzwonisz na infolinię, bo zepsuła Ci się kosiarka, obsługa techniczna próbuje Ci jakoś pomóc. Ale też producent spisuje wszystkie zadawane pytania, a później te najbardziej popularne (wraz z odpowiedziami) umieszcza na swojej stronie WWW.
Po co firmy to robią? Po to, żeby odbierać mniej telefonów.
Masz więc pewność, że takie właśnie pytania zadaje najwięcej osób.
Ale uwaga! Te pytania nie są zazwyczaj widoczne na głównej stronie danego producenta, ani nie są specjalnie wyeksponowane. Dlaczego? Bo są zazwyczaj mało atrakcyjne (spójrz na screen poniżej – mało atrakcyjne, prawda?). Niektóre firmy nawet często nie pozycjonują swojej pomocy technicznej.
I tak np. producent kosiarek Husqvarna ma swoją pomoc techniczną ukrytą na specjalnej podstronie „Pomoc / FAQs”.
A tam znajdziemy pytania m.in. o gwarancję, o to, co zrobić, gdy już jest po gwarancji, a sprzęt nie działa, o dodatkowe funkcje kosiarek i wiele więcej (na moment pisania tego artykułu było łącznie 337 pytań).
Jeśli znajdziesz taką listę, przejrzyj ją dokładnie i wybierz wszystkie te aspekty, które są ważne dla klienta podczas podejmowania przez niego decyzji o zakupie.
Masz już spisane swoje pytania?
W zależności od Twojego produktu lub usługi możesz mieć listę z setką pytań lub tylko kilkoma. To dobry punkt wyjścia. Przecież za jakiś czas możesz do tego wrócić, znów poszukać i rozwinąć swoje opisy.
Jeśli jednak uzyskasz mało odpowiedzi w języku polskim, warto zrobić to samo po angielsku.
Czyli zacząć od pytań: who, what, how, where, when, why itd. Wpisuję więc po kolei „who mower”, „what mower”, „how mower”…, a później z alfabetem: „who mower a”, „who mower b” itd.
I tu udało mi się dotrzeć do pytań, które wcześniej w języku polskim się nie wyświetliły, np.:
A takich pytań można znaleźć jeszcze więcej.
O ile trudno się jest zabrać za tworzenie opisu lub usługi, mając przed sobą pustą kartkę, tak teraz powinno być łatwiej.
Masz przed sobą szeroką listę pytań. I teraz po prostu na każde z nich odpowiadasz. Czasami jednym zdaniem, czasami kilkoma. W ten oto sposób powstaje Twój opis.
Wiadomo, że inaczej będzie wyglądał opis 32-kartkowego zeszytu w kratkę za 5 zł, a inaczej opis kosiarki do trawy za 2000 zł. W pierwszym przypadku wystarczy od myślników wymienić cechy zeszytu (32 kartki, kratka itd.), w drugim będzie potrzebny szerszy opis, bo klient potrzebuje więcej informacji do podjęcia decyzji.
Jeszcze jedna ważna sprawa. Pytania, na które odpowiada Twój tekst, możesz wpleść w jego treść jako nagłówki przed każdym akapitem opisu. To ma znaczenie nie tylko w pozycjonowaniu, ale też tekst staje się bardziej przystępny do czytania i klient od razu widzi wyróżnione nagłówki, więc wie, na czym skupić uwagę i jest przekonany, że opis wyjaśni wszystkie jego wątpliwości.
Stworzenie takiego opisu to pierwszy (i nie ostatni), ale bardzo ważny krok w kwestii pozycjonowania produktów i usług w Google`u. Pisząc go w taki sposób bardzo przybliżasz się do wysokich pozycji w wyszukiwarce.
Taki tekst ma też dużo więcej przydatnych funkcji. Przecież ten opis możesz umieścić nie tylko na stronie, ale we wszystkich innych materiałach sprzedażowych.
Jak widzisz ten cały mój poradnik jest dość długi. Niektóre opisy produktów oraz usług też są bardzo długie. Co zrobić, żeby klientom chciało się je czytać? Mam dla Ciebie 3 wskazówki.
Pisząc teksty pod SEO, czy też inne opisy, zastanawiamy się m.in. nad tym, jak długi powinien być tekst. Jak dużo informacji powinno się w nim znaleźć, by klient był zadowolony.
Jakiś czas temu trafiłem na wykres autorstwa copywriterki Joanny Wiebe. Przedstawia on zależność między długością a stopniem świadomości naszego klienta. Załączam ten wykres poniżej.
Spójrz - jeśli sprzedajesz t-shirty, to nie musisz przedstawiać korzyści, ani przykładów jego użycia. Każdy wie, w czym one pomagają, jakie mają cechy i jaki jest ich cel.
No chyba, że sprzedajesz t-shirty w całości wykonane z materiałów odnawialnych albo organicznych. A może Twoje t-shirty mają ręcznie wyszywany, indywidualny wzór. Wtedy klient wręcz będzie domagał się dłuższego opisu, by dowiedzieć się wszystkiego.
Matryca CK to skrót od Cecha-Korzyść. Jak pewnie wiesz, spora liczba opisów nafaszerowana jest technicznymi pojęciami, dziwnymi skrótami lub akronimami. Zdarza się też, że jest podana jakaś cecha, ale brakuje wyjaśnienia po co została ona wdrożona w tym produkcie.
Warto to wyjaśnić. A w prosty sposób możesz to zrobić z wykorzystaniem matrycy CK.
Podam Ci kilka przykładów.
1: Wysokie ciśnienie dysz w zmywarce
Uzupełnij tą informację pisząc: "Nie musisz ręcznie opłukiwać talerzy przed włożeniem do zmywarki - ona zrobi to za Ciebie."
2: 4-rdzeniowy procesor 4,4 GHz
Uzupełnij tą informację pisząc: "Komputer z tym procesorem pozwoli Ci na płynne granie z wyświetlaniem najwyższych detali w grach takich jak Elden Ring, S.T.A.L.K.E.R. 2, czy Battlefield 2042."
3: Maksymalna gramatura papieru to 350 g/m2
Uzupełnij tą informację pisząc: "Ta drukarka bez problemu wydrukuje zaproszenia i wizytówki na grubym papierze."
Badania ruchu gałek ocznych (m.in. te wykonane przez Nielsen Norman Group) pokazują, w jaki sposób czytamy (a raczej skanujemy) treści.
Nasze gałki oczne, podczas konsumowania treści, podążają śladem litery F.
Poniżej przygotowałem infografikę, na której znalazły się przykładowe wyniki takich badań.
Na powyższej infografice (dolna część) znalazły się też przykłady wykorzystania wzorca F podczas projektowania tego, w jaki sposób wyświetlają się sklepy internetowe, opisy produktów w tych sklepach oraz inne elementy tych sklepów.
Aby uzupełnić temat, poniżej zamieszczam wideo, w którym jeszcze raz omawiam, w jakich miejscach na stronie WWW lub w sklepie internetowym możesz wykorzystać wzorzec F. A do tego mam też kilka przykładów.
Zdjęcia: Freepik
Już teraz pobierz darmowy samouczek "PUSZKA czyli Przestań Uganiać Się Za Klientami i spraw, by przychodzili do Ciebie sami".
Samouczek jest darmowy.
Podaj tylko imię i swój adres email: