Dodano 12 lutego 2019
Nie zwracasz uwagi na banery w internecie prawda? Na te przy drodze zazwyczaj też nie. Strony z reklamami w gazecie zazwyczaj przekładasz a ulotki od razu lądują w koszu. Zgadza się? W większości przypadków tak. Bo niestety wyglądają one jak reklamy. A jak zrobić reklamę, która nie wygląda jak reklama, czyli tzw. reklama natywna? Za chwilę Ci to pokażę :)
Na potrzeby tego artykułu przeanalizowałem 6 reklam, które nie wyglądają jak reklamy. Zaraz je Tobie pokażę i omówię.
Reklamy, które nie wyglądają jak reklamy, o których za chwilę będę mówił, mogą przyjąć przynajmniej kilka form wyglądu. Zazwyczaj jest to tekst lub video. Ale może to być też np. nagranie audio.
W tym artykule zajmę się pierwszą formą – tekstem, bo jest najłatwiejsza w przygotowaniu dla małej firmy. Powiedzmy sobie szczerze: małej firmie zazwyczaj dużo trudniej i drożej będzie przygotować video lub nagranie audio.
Skoro jesteśmy przy tekście, bo tak jest najłatwiej, to jak on powinien wyglądać, żeby nie wyglądał jak reklama? Powinien wyglądać naturalnie. Naturalnymi tekstami, jaki znamy i z jakimi mamy do czynienia na co dzień to: wywiad, reportaż, artykuł, poradnik, książka…
I każdą z tych pięciu wymienionych form możesz opublikować w internecie, praktycznie za darmo, bo bez wydawania pieniędzy na druk i dystrybucję.
Ale co to daje? Po pierwsze publikujesz reklamę w sposób przystępny dla odbiorcy. Druga sprawa: odbiorca w ogóle chce zwrócić uwagę na taką reklamę. Po trzecie, publikując w internecie, możesz pozycjonować się wyżej w Google.
Już widzę miny wielu osób :) I to, że nie lubią pisać… Jak to wszystko zrobić krok po kroku, żeby było przyjemnie i dawało efekt, już za chwilę. Najpierw chciałbym pokazać Ci kilka przykładów takiej reklamy tekstowej.
Na początek reklama firmy, która sprzedaje meble ogrodowe. I oczywiście taka firma mogłaby wypuścić gazetkę z meblami, jak to robią m.in. markety budowlane. To jest jeden ze sposobów. Ale znów dla małej firmy byłby to kłopot z kosztem stworzenia i wydruku gazetki, ale przede wszystkim z jej dystrybucją.
Firma z naszego przykładu przygotowała 2 teksty. Obydwa w formie poradnika. I nie – nie umieściła ich na własnym blogu :)
Pierwszy tekst nosi tytuł: „Jak uszyć poduszki na meble ogrodowe?”. Opisano w nim m.in. sposób doboru materiału, tak aby był odporny na warunki atmosferyczne oraz na co zwracać uwagę podczas projektowania takich poduszek. Na koniec dano też opcję zakupu poduszek na wymiar w sklepie reklamodawcy.
Drugi tekst posiada tytuł: „Jak zrobić meble ogrodowe z drewna?” Tutaj reklamodawca obrał podobny schemat. Na początek opisano sposób projektowania, a później montażu mebli. Na sam koniec pojawiła się zachęta do zakupu tych gotowych.
Takie teksty, jak wspomniane wyżej są dość proste w konstrukcji i mało wartościowe. Nie wnoszą konkretnych podpowiedzi jak wykonać poduszki czy meble a raczej ogólny opis. Reklamodawca mógłby więc bardziej je dopracować.
Przechodzimy do bardziej wartościowego artykułu, który odpowiada na konkretne pytanie właścicieli domów: „Przegląd i czyszczenie kominów – czy jest obowiązkowe w domach jednorodzinnych?”
I od razu odczarowany zostaje mit. Kominiarz to bardo tradycyjny i mało internetowy zawód. A jednak z powodzeniem może postawić na reklamę w tym medium.
No więc kominiarz w swojej reklamie tekstowej odpowiada na najważniejsze pytania zadawane przez Klientów, czyli jak powinien wyglądać przegląd komina i jego udrożnienie, co zrobić w przypadku większej awarii i jaki jest koszt takiej wizyty.
Kolejna tekstowa reklama natywna została opublikowana przez firmę tapicerską. Znów jest to tekst w formie poradnika (jak reklama 1 i 2) i nosi tytuł „Ekoskóra – najważniejsze cechy i pielęgnacja”.
W reklamie pokazane zostały sposoby na domową pielęgnację mebli z ekoskóry ale także porady na temat tego co zrobić, kiedy meble są w bardziej opłakanym stanie i pielęgnacja już niewiele pomoże.
Znajdują się tam też przestrogi i mowa o mitach, które przekazywane są drogą pantoflową. Chodzi o domowe sposoby, często powielane, które bardziej przyczyniają się do zniszczenia mebla niż do jego długowieczności.
Jednym z tych sposobów jest oczywiście obicie meble na nowo. Ale firma proponuje też zabieg nakładania specjalnych preparatów.
I ostatni przykład to tekstowa reklama natywna gabinetu stomatologicznego. Tym razem w tekście pt. „Jak długo boli ząb po leczeniu kanałowym?”, dentysta odpowiada wprost na to ale też inne częste pytania związane z leczeniem kanałowym.
Poza odpowiedzią na pytania, dentysta omawia też przyczyny powstawania bólu i oczywiście kroki, jakie należy podjąć w pierwszej kolejności.
Ponownie jest więc to spora dawka wiedzy dla osób borykających się z konkretnym problemem – w tym przypadku bolącego zęba.
Emisja reklam ma za zadanie przede wszystkim sprowadzenie Klientów. Tak samo jest w przypadku reklamy tekstowej. Reklama graficzna w poczytnej gazecie czy też portalu internetowym jest tam umieszczana, bo gazeta lub portal dociera do pewnej grupy osób. Czyli np. gazeta ma nakład 10 tys. egzemplarzy a portal jest odwiedzany przez 25 tys. osób miesięcznie.
Na bazie tych liczb widzisz, że tyle osób może zobaczyć reklamę. Masz pewność, że duża grupa osób ją zobaczy. Bo ta gazeta czy portal już swoją widownię zdobyły. Możesz więc z miejsca liczyć, że wśród tych osób praktycznie z dnia na dzień pojawią się Klienci. Czyli widzisz natychmiastowe efekty reklamy.
Ale jest też drugi efekt działania takiej reklamy tekstowej. Umieszczona w gazecie zniknie wraz z tym jak gazeta trafi do kosza. W internecie tekst zostanie na dłużej i będzie można go znaleźć przez lata w Google.
Spójrz zresztą na statystyki powyższej reklamy tekstowej dentysty.
Począwszy od dnia publikacji aż po dzień dzisiejszy reklama jest wyświetlana nawet kilkunastu osobom dziennie, którzy szukają porad na temat bólu zęba po leczeniu kanałowym w Google. I to jest efekt numer 2.
Ale jest też trzeci efekt takiej reklamy tekstowej zamieszczonej na dowolnym portalu internetowym. W reklamie został umieszczony link do firmowej strony tego gabinetu. A to wpływa na działania SEO, czyli kolejnej formy reklamy i pozwala na wyższe pozycje w Google tejże strony firmowej.
Jak się pewnie domyślasz koszt reklamy związany jest z tym, jak bardzo znany jest portal internetowy, w którym chcesz to zrobić. Inne ceny będą w ogólnopolskim portalu (np. Wirtualna Polska) i zupełnie inne w lokalnym portalu miejskim lub powiatowym.
Na początek proponuję rozejrzeć się wokół siebie. Czy w Twojej okolicy istnieją lokalne portale. Jeśli Twoja firma działa lokalnie to będzie to idealne rozwiązanie. Na pewno dużo lepsze niż umieszczenie reklamy na WP :)
Na początek zapytaj, czy możesz opublikować artykuł gościnny na temat związany ze swoją branżą. Spójrz tylko na przykład dentysty lub kominiarza. 99% lokalnych portali zgodziłoby się opublikować taki artykuł a nawet serię artykułów za darmo, bo jest to wartościowe dla Czytelników.
Więc pierwszy krok to próba umieszczenia takiego artykułu za darmo. Jeśli to nie pomoże, spróbuj napisać jeszcze bardziej wartościowy artykuł.
Jeśli nadal nie uzyskasz zgody na bezpłatne umieszczenie, pozostaje Ci wykupienie miejsca na publikację. I znów możesz zacząć od poszukiwań lokalnych. Jeśli się to nie uda, możesz skorzystać z usług takich jak WhitePress.
WhitePress to zbiór ponad 5000 portali, na których możesz publikować swoje reklamy tekstowe, czyli artykuły. Artykuł możesz napisać samodzielnie lub zlecić to obsłudze platformy (koszt od 50 do 625 zł, w zależności od oczekiwanej jakości tekstu).
Również tutaj masz opcję publikowania artykułów gościnnych. Niestety w tym miejscu wymagana jest opłata w wysokości 12,20 zł netto. Nie ma więc opcji darmowej publikacji ale nie są to też ogromne pieniądze jak na wieloletnie efekty, które możesz uzyskać.
Kiedy już tańsze opcje się wyczerpią, pozostaje skorzystanie z oferty artykułu sponsorowanego. I tutaj ceny już są różne, w zależności od portalu, na którym Twoja tekstowa reklama ma zostać umieszczona. Zresztą wystarczy spojrzeć na poniższy fragment cennika.
Ceny wynoszą więc od kilkudziesięciu (znajdziesz oferty nawet od 23 zł) do kilkunastu tysięcy złotych.
Oczywiście możesz też spróbować negocjować bezpośrednio z wybranym portalem. Natomiast przewagą WhitePress jest to, że oni już te ceny w pewien sposób wynegocjowali, gwarantując wydawcom portali napływ Klientów. Poza tym portal może nie chcieć rozmawiać z Klientem końcowym. A kolejna sprawa to gwarancja opieki, jaką daje Tobie WhitePress i egzekwowanie wywiązania się z umowy zarówno portalu jak i Klienta.
Powyżej omówiłem dość proste formy reklamy tekstowej. Zresztą wspominałem o tym, że są to artykuły mało wartościowe. Żeby osoba czytająca była z takiej reklamy bardzo zadowolona, temat powinien być bardziej dokładnie przedstawiony.
Spójrz zresztą na powyżej przytoczone ceny napisania artykułu bezpośrednio przez WhitePress (od 50 do 625 zł). Wiem, że sporo osób nie lubi pisać, więc jest to dla nich pewna opcja. Na obszerność artykułu warto jednak postawić (mimo tego mitu, który często słyszymy, że ludzie nie lubią czytać).
Kiedy szukam czegoś w Google to chcę znaleźć artykuł, który wyczerpuje dany temat, a nie żebym musiał szukać dalej na dziesięciu kolejnych stronach. Tak też staram się pisać swoje teksty.
Natomiast nawet jeśli nie lubisz pisać to i tak znasz się lepiej na swojej branży niż osoba, której ewentualnie zlecisz pisanie.
I tutaj z pomocą przychodzi forma, o której już wspomniałem w powyższych przykładach. Przeprowadź wywiad z samym sobą. Spisz pytania, jakie mogą zadawać Klienci chcący zostać Twoimi Klientami a następnie spisz je w formie artykułu pytanie – odpowiedź, pytanie – odpowiedź itd. Każde takie pytanie to potencjalne pytanie, które ktoś może wpisać w Google.
Taki wywiad z samym sobą możesz nagrać i zlecić spisanie swoich słów. Osoba pisząca nie będzie wtedy musiała zgłębiać zakamarków Twojej branży i będzie to tańsza opcja.
Kosztów nie unikniesz całkowicie. Koszty ponieść trzeba. Albo inaczej: jeśli chcesz coś wyciągnąć to najpierw musisz zainwestować. Nawet jeśli tworzysz reklamę graficzną lub ulotkę to też przecież płacisz grafikowi za projekt :)
Na blogu poruszam różne tematy, zagadnienia i pomysły na to, by Twoja firma mogła się rozwijać oraz pozyskiwać Klientów, jak choćby w tym artykule.
Jednak oś moich wszystkich działań (i mam nadzieję, że w przyszłości także Twoich), które prowadzą do tego rozwoju oparta jest na 5 punktach.
Te 5 punktów omawiam w krótkim darmowym samouczku pt.: "PUSZKA, czyli Przestań Uganiać Się Za Klientami i spraw, by przychodzili do Ciebie sami". Samouczek dostępny jest w formie e-booka PDF wzbogaconego 10 lekcjami video. Z tych 5 punktów wychodzą kolejne działania, które opisuję na blogu.
Aby otrzymać dostęp do samouczka, kliknij w link poniżej.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
Na początek podsumowania zapytam czy to co tu opisałem w ogóle Ci się spodobało – napisz proszę w komentarzu lub w inny sposób :) A jeśli podobało Ci się bardzo mocno, to proszę udostępnij ten tekst swoim znajomym, którym może się przydać. Z góry dziękuję za wszystkie aktywności!
Pewnie nie przyszło Ci do głowy, że kominiarz może się reklamować w taki sposób, że może reklamować się w internecie :) I że taka jedna reklama natywna może przynieść efekty nie tylko jednorazowo ale też długoterminowo w postaci wysokich pozycji w Google.
Jeśli chcesz poznać więcej sposobów takich jak ten, który tu opisałem to zapraszam Cię do Księgi Miesięcznego Marketingu. Raz w miesiącu publikę księgę z podobnymi pomysłami. Natomiast jeśli chcesz działać bardziej pod kątem SEO i wysokich pozycji swojej strony w Google to na początku marca wypuszczę obszerny kurs internetowy na ten temat.
Wszystko po to, by pomagać Tobie w codziennym, efektywnym promowaniu Twojej firmy. Mam nadzieję, że to mi się udaje :)
Zdjęcie: Pixabay
Już teraz pobierz darmowy samouczek "PUSZKA czyli Przestań Uganiać Się Za Klientami i spraw, by przychodzili do Ciebie sami".
Samouczek jest darmowy.
Podaj tylko imię i swój adres email: