Dodano 10 października 2017 6 olbrzymich błędów w reklamach na Facebooku i jak sobie z nimi poradzić 5.00 / 5 (1)
Ale tu już też pewnie wiesz.
Artykuł, który właśnie czytasz, zawiera porady do samodzielnego wykonania. Jeśli szukasz kogoś, kto zajmie się prowadzeniem Twoich reklam na Facebooku, Instagramie, YouTube albo Google, kliknij [TUTAJ].
Na pewno nie przeczytasz o błędach takich, jak to że Twoja reklam została wyświetlona złej grupie docelowej i o tym, że taką grupę trzeba odpowiednio dobrać. To na pewno też wiesz.
Nie znajdziesz tutaj też informacji o tajemniczym pixelu Facebooka, bo mam nadzieję, że już wiesz, że nie warto, ale po prostu trzeba z niego korzystać!
Nie będzie też o tym, żeby nie korzystać z przycisku „Promuj post”, tylko projektować kampanię w Power Editorze.
Nie będzie też mowy o tym, że maksymalnie 20% obrazka w Twojej reklamie może być pokryte tekstem i o tym, że należy testować różne wersje reklam, czyli różne obrazki i różne napisy.
Nie będzie też mowy o wielu innych sprawach, o których już wiesz i o których na blogu pisałem. Zajrzyj do spisu treści, a z łatwością odnajdziesz te artykuły.
Co to zatem są za błędy, o których będzie mowa? Przeczytasz o nich w kolejnych punktach poniżej :)
Mówię to na poważnie. To, że wrzucisz reklamę i od razu przypiszesz jej kilka, kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy budżetu miesięcznie nie znaczy, że reklama przyniesie Ci tysiące Klientów. W większości przypadków to tak jakby spłukać te pieniądze od razu w WC.
Tworząc reklamę na Facebooku, zacznij od małych kwot. Optymalny dzienny budżet to między 5 a 20 zł. Dopiero jeśli się okaże, że reklama jest dobrze skonstruowana i, że odbiorcy rzeczywiście na nią reagują, możesz podnieść budżet.
Ale znów nie rób tego na hurra, zwiększając go od razu 10-krotnie albo 100-krotnie. Musisz robić to stopniowo, np. 2-krotnie co kilka dni. Jeśli efekty nadal będą powtarzalne i ludzie będą reagować, to zwiększasz budżet. Jeśli przestaną zupełnie klikać, to wyłączasz taką reklamę.
Taki duży budżet ma jeszcze jedną olbrzymią wadę. Im szybciej będziesz docierać do ludzi tym szybciej zabijesz swoją grupę docelową. A jeśli to będzie reklama nietrafiona, źle skomponowana to jeszcze bardziej prawdopodobne, że ludzie się od Ciebie odwrócą i minie trochę czasu, zanim znów zaczną reagować na Twoje reklamy.
Podsumowując ten punkt w kilku prostych wskazówkach:
Niektóre osoby wrzucają reklamę na Facebooka i już za kilka, kilkanaście minut chcą mieć efekty w postaci licznych Klientów. Każdy by chciał, ale nie do końca jest to dobre. I jeśli w ciągu jednego dnia nie masz efektów, to nie wyłączaj od razu reklamy i nie twórz nowej.
Przede wszystkim dla każdej Twojej reklamy odczekaj od 3 do 5 dni i dopiero wtedy oceń, czy jest ona wystarczająco skuteczna (więc zwiększasz budżet i kontynuujesz jej wyświetlanie).
Jeśli nie jest skuteczna w ogóle, to natychmiast ją wyłącz. Natomiast jeśli nie jest tak skuteczna, jak tego oczekujesz to odczekaj jeszcze od 2-4 dni (łącznie 7) i wtedy dokonaj ostatecznej oceny.
Chodzi o to, że Facebook potrzebuje trochę czasu, aby dotrzeć z Twoją reklamą do osób, które wybierzesz i mógł nauczyć się, do jakich osób powinien docierać. Od jakiegoś czasu jest tak, że system reklamowy Facebooka potrzebuje zrealizować cel Twoje reklamy dla minimum 50 osób w ciągu 7 dni, aby ta nauka była skuteczna.
Czyli np. jeśli celem Twojej reklamy są polubienia strony, to w ciągu tygodnia musi ją polubić minimum 50 osób z wybranej przez Ciebie grupy docelowej, aby Facebook mógł dokładnie ocenić, jakie konkretnie osoby z Twojej grupy odbiorców chcą Twoją stronę lajkować. Następnie jeszcze bardziej zawęża grupę, którą mu wskażesz i wyświetla Twoją reklamę właśnie tym osobom, które najchętniej klikną lajka.
Tu działa właśnie sztuczna inteligencja w Facebooku. Zawsze trzymaj się swoich założeń, czyli jeśli zakładasz sobie budżet dzienny na poziomie 10 złotych i chcesz obserwować reklamę przez 4 dni, to tak właśnie zrób, bo może się okazać, że to właśnie tego 4 dnia pokażą się osoby, które zareagują na reklamę i dopiero wtedy Facebook będzie miał okazję się ich nauczyć.
Także podsumowując ten punkt:
Na pewno wiesz o tym, że trzeba testować reklamy, ich różne wersje, różne obrazki, różne napisy itd. I to się nie zmienia. Jeśli chcesz dojść do efektów i znaleźć ostatecznie takie reklamy, które będą skuteczne, to musisz przez to przejść. Kłania się tutaj metoda prób i błędów :)
Ale co z tym testowaniem? Jak powinno się to robić poprawnie?
Jednym ze sposobów i oczywiście najłatwiejszym jest dodanie różnych reklam (różnych obrazków, różnych tekstów) w obrębie jednego zestawu reklam. To też może przynieść rezultaty, ale jest zbyt proste, aby rzeczywiście tak było.
Poza tym, jak wrzucisz kilka reklam do jednego zestawu (czyli do jednego budżetu), to Facebook wybiera jedną z nich – teoretycznie tą najbardziej skuteczną i pokazuje ją wszystkim, zamiast dłużej testować także te pozostałe. W tym czasie on nie zdąży się jeszcze nauczyć tego, która z reklam jest bardziej skuteczna.
Dlatego testuj o jeden poziom wyżej, czyli na poziomie zestawów reklam.
A jak konkretnie?
Dla każdej grupy docelowej tworzysz osobny zestaw reklam i do jednego zestawu reklam przypisujesz tylko jedną kreację reklamową. Przede wszystkim po to, aby uniknąć tego co powyżej napisałem.
Po drugie, Facebook uczy się odbiorców właśnie na poziomie zestawów reklam. To w zestawie reklam przypisani są odbiorcy, także te osoby, które zareagowały, czyli spełniły cel reklamy.
I teraz najważniejsze.
Jeśli masz już zestaw reklam i ma on rezultaty, czyli pozyskuje Klientów, to nie twórz nowego zestawu reklam poprzez kliknięcie przycisku utworzenia nowego zestawu, ale poprzez duplikowanie tego zestawu, który ma już wyniki. Dzięki temu kopiujesz też to, czego Facebook zdążył się nauczyć!
Podsumowując ten punkt, są tu do wyciągnięcia dwie ważne lekcje:
Lajki nie sprzedają – takie stwierdzenie też na pewno masz okazję słyszeć nieraz. I to jest oczywiście prawda. Są profile, które posiadają kilkadziesiąt lub kilkaset lajków, ale dzięki ich wartości, firmy sprzedają więcej niż te, które mają lajków kilkaset tysięcy!
Chcę w tym punkcie powiedzieć o tym, jaki powinien być cel Twojej reklamy. Tworząc reklamę za pomocą Power Editora, podczas tworzenia kampanii określasz jej cel. Masz tam do wyboru kilkanaście celów, takich jak:
Ale przyjrzyj się tej liście dokładnie i powiedz, co z tego wnioskujesz.
Ja widzę (i już to sprawdziłem), że Facebook trochę nas naciąga! Zacznijmy od tego, że głównym celem, na którym skupiam się w moich reklamach są konwersje. I Tobie również polecam zrobienie tego samego. Już wyjaśniam dlaczego.
Przyjrzyj się tej liście powyżej. Niezależnie od tego, który z celów reklamy wybierzesz, to aby Facebook dotarł z nią do odbiorców, to reklama musi mieć zasięg – możemy go już skreślić z tej listy.
Instalacje aplikacji – podejrzewam, że zdecydowana większość osób, która czyta ten artykuł nie posiada własnej aplikacji, więc to też sobie odpuszczamy.
Idziemy dalej – obejrzenie video, zaangażowanie pod postem, lajki strony – to wszystko możesz osiągnąć przy reklamie nastawionej na konwersje. Po prostu zamiast statycznego obrazka, w reklamy użyj video. A lajki i komentarze pojawią się tak czy inaczej i będą tylko skutkiem ubocznym Twojej reklamy.
Sprawdziłem to dokładnie. Mianowicie puściłem tą samą reklamę, do tych samych grup docelowych, stosując ten sam budżet. Jedna była ustawiona na konwersje, druga na lajki. Pierwsza i druga zdobyła niemal identyczną liczbę lajków. Z tymże druga zyskała także konwersje, czyli pojawili się Klienci.
Poza tym lajki, komentarze, zaangażowanie, wiadomości w messengerze, czyli to wszystko co dzieje się na Facebooku, jest jego własnością, a nie Twoją. Wydajesz więc pieniądze na reklamę, a jej efekt i tak nie należy do Ciebie. Bo Facebook w każdym momencie, bez przyczyny może zamknąć Twoje konto!
A konwersje dzieją się na Twojej stronie, czyli już i tak Facebook kieruje na nią ruch. Lajki, komentarze itd. też masz, bo są efektem ubocznym. A najważniejszy cel, czy zdobywanie Klientów jest spełniany.
To kolejny ogromny błąd, który często popełniany jest w Facebookowych reklamach. Wstawiasz reklamę na Fejsa, ludzie w nią klikają i przechodzą na Twoją stronę i są zdziwieni, bo na stronie masz zupełnie coś innego niż w reklamie.
Najczęściej jest tak, że wrzucasz barwną reklamę i ona rzeczywiście działa, ludzie klikają, przechodzą na stronę i nie ma od nich w stosunku do Ciebie żadnego odzewu. Po prostu widzą coś zupełnie innego od reklamy.
Na przykład w reklamie mówisz o jakiejś super sprawie, a po jej kliknięciu zamiast na specjalną podstronę, która też tak samo mówi o tej super sprawie, wysyłasz ludzi na swoją stronę główną, na której wszystko jest zbyt ogólne.
Zatem podstrona, na którą dostają się ludzie po kliknięciu w reklamę powinna być spójna z samą reklamą. Przede wszystkim w reklamie używasz zdjęcia. Niech to samo zdjęcie będzie od razu widoczne na Twojej stronie po kliknięciu w reklamę. To samo dotyczy nagłówka na stronie. Powinien on mówić o tym samym, o czym mówił nagłówek w reklamie.
To samo dotyczy tekstu i innych elementów na Twojej stronie, na którą kierujesz ludzi z reklamy. Wszystko to, w jakiś sposób powinno nawiązywać właśnie do tego, o czym mówi reklama.
Ostatni duży i często popełniany błąd w reklamach na Facebooku pojawia się w analizowaniu efektów tych reklam. O ile taka analiza w ogóle następuje, bo niestety sporo osób w ogóle nie sprawdza dokładnie efektów, nie mówiąc już o wyciąganiu jakichkolwiek wniosków.
Pierwsza widoczna informacja, jaką widzisz od razu na swoim fanpejdżu, to zasięg reklamy. Widzisz go bezpośrednio pod każdym postem, wraz z informacją do ilu osób dotarł on organicznie a do ilu za pomocą reklamy.
To oczywiście też ważne, ale zamiast skupiać się na dotarciu do 10 tysięcy ludzi i mieć z tego 0 sprzedaży, wolałbym dotrzeć do 100 osób i pozyskać chociaż jednego Klienta.
Szczegółowe efekty zobaczysz w Power Editorze. To tam wszystko jest przedstawione w tabelach, do których możesz dodawać wybrane kolumny, zawierające informacje, jakich oczekujesz.
Przede wszystkim widzisz tam swój cel, czyli np. konwersje, widzisz dokładnie ile osób spełniło ten cel czyli zostało Twoimi Klientami i widzisz też, jaki był koszt zdobycia jednego takiego Klienta.
A dzięki temu, że wiesz jaki był koszt zdobycia jednego Klienta, to wiesz czy reklama spełniła swój cel czy nie. Na przykład reklamujesz produkt za 50 zł, ale widzisz, że pozyskanie jednego Klienta też wyniosło 50 zł. To jednak nie oznacza, że jesteś pod kreską.
Jeśli działasz na krótką metę to, tak. Ale jeśli chcesz mieć poważny biznes, na dużą skalę i z perspektywą przyszłości, to wiesz, że na tym jednym pozyskanym Kliencie, zarobisz w przyszłości, podczas jego kolejnych zakupów. Wtedy już nie musisz wydawać pieniędzy na jego pozyskanie. On już jest pozyskany, zaufał Ci i zostawił u Ciebie swoje pieniądze. Teraz trzeba mu tylko o sobie przypominać.
Przede wszystkim reklamy na Facebooku nie możesz traktować jako coś na krótką metę. Wrzucasz pieniądze i za chwilę masz już Klientów. To tak nie działa i musisz zdać sobie sprawę, że to proces ciągły.
Każda z Twoich reklam powinna działać w tym samym cyklu. Dzięki temu, nigdy nie jest tak, że masz tylko jedną reklamę na jednym etapie cyklu a dopiero jak cykl się skończy, to myślisz nerwowo co robić dalej.
Twoim zadaniem jest posiadanie przynajmniej jednej reklamy na każdym etapie tego cyklu. Kończą się stare reklamy, to Ty wrzucasz nowe, a resztę ciągle przesuwasz o jedno miejsce.
W skrócie cykl ten zatem może wyglądać następująco:
Podsumowując, mam nadzieję, że ten artykuł dał Ci sporo do myślenia, jeśli chodzi o reklamowanie firmy na Facebooku. Aby one rzeczywiście przynosiły efekt, to wymagają większego poświęcenia czasu, niż to się na pierwszy rzut oka wydaje.
Jeśli Twoje reklamy nie działają, a sprawdzasz je pod względem każdego z powyższych punktów, to koniecznie opisz swoją sytuację w komentarzu poniżej lub w mailu do mnie. Na pewno z chęcią odpowiem na każdą wiadomość :)
Zdjęcie: Pixabay
Już teraz pobierz darmowy samouczek "PUSZKA czyli Przestań Uganiać Się Za Klientami i spraw, by przychodzili do Ciebie sami".
Samouczek jest darmowy.
Podaj tylko imię i swój adres email: