Ale chyba każdy tak ma. Kiedy podjąłem się pomysłu na tworzenie bloga, wydało mi się to trudne. Jeszcze trudniej zaczęło się robić, kiedy wymyśliłem sobie, że przez 90 kolejnych dni, będę codziennie wypuszczał tu nowy artykuł. Ale wiesz co? Chyba się udaje. Z dnia na dzień idzie to coraz płynniej i łatwiej. Owszem bywają dni, w których nie mam weny, ale to zdarza się w każdej czynności.

Do napisania tego artykułu przyczynił się jednak dzisiejszy brak energii elektrycznej o poranku. W nocy i rano w okolicy przeszły burze. Towarzyszyły im obwite opady deszczu i silny wiatr. Linie energetyczne zostały uszkodzone. Większość pracy wykonuję z wykorzystaniem komputera poprzez internet. Potrzebny jest do tego prąd, którego nie miałem. Musiałem się przystosować do warunków, jakie zastałem i zmienić swoje plany pracy na ten dzień.

Umiejętność przystosowania

Nie chcę tu jednak opowiadać o sobie, a o Tobie :) To co dzisiaj wydaje Ci się łatwe, wcale takie łatwe nie było na początku. Trzeba bowiem poświęcić sporo czasu, nauki i nerwów aby dojść do wprawy. Jak to mówią: „Trening czyni mistrza”. Zresztą popatrz na sportowców właśnie. Oni ciężko trenują każdego dnia, byśmy mogli podziwiać ich wyczyny na największych imprezach na świecie. Nie inaczej jest w Twoim przypadku. Musisz trenować codziennie, czyli dostosowywać się, aby Twoja firma pięła się w górę.

Powiedzieliśmy sobie o przeszłości. Teraz czas na przyszłość. Mianowicie to, co teraz wydaje Ci się nieosiągalne, stanie się proste, jeśli poświęcisz odpowiednią ilość czasu na trening. Możesz oczywiście zrobić to w całości samodzielnie. Możesz też rozpoznać temat a następnie oddelegować go w całości innym osobom, np. pracownikom lub zewnętrznej firmie.

Szkoda bowiem Twojego cennego czasu na wykonywanie czynności, które lepiej i szybciej może wykonać za Ciebie ktoś inny. Ty w tym czasie zajmij się tylko tym, w czym nikt inny Cię nie zastąpi.

Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany

To co działało kiedyś, dzisiaj może okazać się kompletną klapą. Tak jest ze wszystkim. Dlatego po pierwsze stale aktualizuj swoją wiedzę. Dostosowuj ja do obecnych standardów i wymogów swoich Klientów. Nie pozwól na to, aby Klient wiedział więcej od Ciebie. Może się tak zdarzyć 1 raz na 100 przypadków, ale jeśli jest już tak kilkanaście razy, to ewidentnie jest coś nie tak. Dlatego doszkalaj się, czytaj, śledź nowości, zarówno jeśli chodzi o tematykę związaną ze swoją branżą jak i z całą otoczką prowadzenia firmy.

A jeśli chodzi o wspomnianą otoczkę prowadzenia własnego biznesu, to skup się m.in. na sposobach skutecznego reklamowania się i docierania do Klientów. Sposoby, które działały jeszcze kilka lat temu, obecnie mogą być kompletnie nieakceptowalne. Idąc dalej często wraca się po zapomniane lub odrzucone techniki sprzed kilkudziesięciu lat i wykorzystuje je teraz. Dlatego zamiast stawiać na ulotki, plakaty, czy reklamę w gazecie, skorzystaj raczej z reklamy internetowej. A w samym internecie możesz pozyskiwać Klientów na co najmniej kilkanaście różnych sposobów. Jest w czym wybierać i każdy znajdzie coś dla siebie.

O ciągłym poszukiwaniu nowych rozwiązań może świadczyć chociażby fakt, że większość obecnych funduszy europejskich przyznawana jest na cele badawczo-rozwojowe.

Zaczynasz coś nowego? Dostosuj to!

Rozpoczynasz swoją pierwszą działalność? Pierwszą firmę? A może po prostu wprowadzasz nową ofertę? Pamiętaj, że pierwsza wersja może być porażką. W okresie prowadzenia mojej firmy miałem co najmniej kilkadziesiąt super pomysłów ale większość z nich nie odniosła sukcesu. Tylko kilka pomysłów zostało zrealizowanych w stopniu, w którym jestem z nich zadowolony.

Wymagało to po prostu ciągłego przystosowywania się. Potrzeba było ciągłego doskonalenia, odrzucania słabych ogniw i wyciągania wniosków, a następnie wdrażania kolejnych wersji. Coraz lepszych i lepszych. I to jest zupełnie normalne.

Na tym blogu, ale też w całym internecie znajdujesz zapewne tysiące super porad, które możesz wykorzystywać w swojej firmie, czy też w każdej innej dziedzinie swojego życia. Za pierwszym razem nie wyjdzie, za drugim również i za trzecim być może też nie. Ale konsekwencja w działaniu i wdrażanie coraz nowszych wersji doprowadzi Cię w końcu do celu.

4-godzinny tydzień pracy

Jakiś czas temu przeczytałem książkę Tima Ferrisa o tym właśnie tytule. Zawarty jest w nim koncept poświęcania na pracę małej ilości czasu. Czas wolny wg autora należy wykorzystać na tzw. mini-emerytury. Wg autora nie należy czekać do emerytury, czyli aż do 65 roku życia by pozwolić sobie na wypoczynek i robienie tego, na co ma się ochotę. Często bowiem w tym wieku nie będziemy mogli sobie na to pozwolić, np. ze względu na zdrowie. Należy korzystać zatem z życia już teraz i kilka razy w roku fundować sobie dłuższe przerwy w pracy – tzw. mini-emerytury.

Czy jest to możliwe? Owszem jest. Oczywiście każdy z nas ma inną wizję emerytury. Nie musisz podróżować i zwiedzać świata, nie musisz odpoczywać. Rób w tym czasie to, co lubisz.

Co do tytułowego 4-godzinnego tygodnia pracy, sądzę że nie jest możliwe osiągnięcie aż takiej swobody. Prowadzenie firmy wymaga czasu i Twojej obecności. Według mnie możliwe jest zredukowanie tego czasu, ale nie aż tak bardzo. Prawdą jest jednak, że poświęcamy na pracę tyle czasu, ile na nią zaplanujemy. Jeśli zaplanujesz sobie 4 godziny na wykonanie usługi, to tyle Ci ona zajmie. Jeśli natomiast na wykonanie tej samej usługi zaplanujesz tylko godzinę, to też zmieścisz się w czasie. Tak działa ludzki umysł. Przystosowuje się do aktualnych warunków.

Podsumowanie

Wydaje mi się, że był to pierwszy taki luźniejszy wpis na tym blogu. Troszkę odbiegający od codzienności związanej z prowadzeniem własnego biznesu. Mam nadzieję jednak, że kwestie tutaj zawarte choć w minimalnym stopniu przydadzą Ci się. Jeśli tak, to udostępnij proszę ten wpis swoim znajomym :) Jak zwykle zapraszam też do komentowania i wysyłania wiadomości. Na pewno odpowiem z chęcią na wszystko.

Przeczytaj także:

 

Zdjęcie: Pixabay