Jeśli nie chcesz czytać dalej, to chcę Ci powiedzieć jedno: wyciągaj wnioski z różnych sytuacji, jakie Cię spotykają, niezależnie czy to sprawy firmowe, rodzinne, film w kinie czy wyjazd na wakacje. Z każdej sytuacji wyciągniesz lekcję, która przyda Ci się na przyszłość. Jeśli do tej pory nie przyszło Ci do głowy analizowanie tego typu sytuacji pod kątem swojej firmy, to czas najwyższy zacząć.

Myśl w perspektywie długofalowej

Wiadomo, że Amerykanie, którzy stworzyli ten film dla dzieci są specami od marketingu i motywacji. Amerykański sen i jego spełnienie to tylko jedna z jego przesłanek. Jeśli uważasz, że cały ten amerykański styl życia Ci nie odpowiada i nie ma on racji bytu w naszej rzeczywistości, to myśl tak dalej. Ale wiedz, że inni z tej sytuacji skorzystają.

Większość przedsiębiorców niestety nie myśli w perspektywie długofalowej. Albo inaczej – uważają, że myślą o tym. Chcą budować firmę na lata, dużo sprzedawać i zwiększać zyski. Ale tylko chcą i tylko myślą, że tak właśnie robią. Tymczasem wszystkie działania, jakie wykonują mają efekt krótkoterminowy.

Weźmy na tapetę postać główną z filmy – Zygzaka McQueena. W trzeciej części filmu jest u schyłku swojej kariery rajdowej. Całe życie pracował na swój pozytywny wizerunek. Potrafił go odbudować mimo nadszarpnięcia w pierwszej części. Potrafił wznieść się na wyżyny. Bo myślał długoterminowo. Wszystkie swoje bieżące działania poświęcał nie tylko temu aby zyskać tu i teraz – wygrać wyścig i otrzymać nagrodę. Wszystkie te działania poświęcał także temu, co będzie po zakończeniu jego kariery.

Dopiero po jej zakończeniu cały ten wysiłek, który i tak przynosił efekty, zacznie procentować i to znacznie bardziej niż dotychczas. Pozostając przy sporcie, zobacz jak swoją karierę prowadził David Beckham, albo nasz Adam Małysz. Zakończył karierę skoczka, która wtedy przynosiła mu zwycięstwa i pieniądze. Ale po jej zakończeniu cały ten wysiłek procentuje jeszcze bardziej. Jest ekspertem, rozpoczął nowe wyzwania, nadal gra w reklamach. Tą samą ścieżką podąża zresztą Robert Lewandowski.

Ilekroć przegrywasz, wyrządzasz sobie krzywdę

Ale wracając na ziemię. Wszystko to, co teraz robisz już przynosi mniejsze lub większe efekty, ale jeśli zrobisz to mądrze, to zacznie procentować jeszcze bardziej w przyszłości. Nie stawiaj na działania krótkoterminowe, które mają na celu zdobycie Klientów, zabranie pieniędzy i tyle. Postaraj się utrzymać raz zdobytego Klienta przez jak najdłuższy czas. Poświęć uwagę swoim Klientom. Dobrze ich obsłuż – tak aby zapamiętali Cię na zawsze.

Podczas wprowadzania się do nowego domu, zamówiłem kuchnię w zabudowie. Faceta, który wykonał to zlecenie zapamiętałem i prawdopodobnie zapamiętam na zawsze. Właśnie ze względu na fantastyczną obsługę, genialne podejście, idealny montaż (w przeciwieństwie do innych ekip wysprzątał wszędzie gdzie nabrudził i to na błysk) i przede wszystkim świetnie wykonany produkt. A to tylko mała dwuosobowa firma. Myślisz, że taką kuchnię kupujesz tylko raz lub dwa razy w życiu? Od czasu kuchni, domówiłem u niego jeszcze dodatkową szafkę wiszącą. Zamówiłem także dwie szafy do garderoby i zabudowę do łazienki. Poza tym poleciłem go już co najmniej trzem innym osobom, które także zamówiły u niego kuchnię.

Ale perspektywę długoterminową osiągniesz również poprzez inne działania, o których piszę na tym blogu. Między innymi poprzez prowadzenie własnego bloga firmowego. Raz napisany, bardzo dobry artykuł będzie dla Ciebie pracował przez lata. A gdy takich artykułów będzie kilkanaście albo kilkadziesiąt? Pomyśl :)

Pamiętaj: ilekroć przegrywasz, wyrządzasz sobie krzywdę. A przegrywasz w momencie, gdy nie zadbasz o Klienta, gdy Twój produkt lub usługa będzie słabej jakości, gdy nie działasz długoterminowo, gdy się nie reklamujesz i nie można znaleźć twojej oferty. Przegrywasz i tracisz Klientów, którzy idą dalej.

Zresztą popatrz jak sam Disney myśli w perspektywie długofalowej. Auta 3, to jak sam tytuł mówi trzeci film z serii. Jeden pomysł przynosi więc efekt aż trzy razy. Ale to nie znaczy, że działa raz na kilka lat. Pomiędzy tymi filmami właściciele praw do filmu sprzedają przecież gadżety z wizerunkiem postaci. Dodatkowo zostały wypuszczone filmy krótkometrażowe pt. „Bujdy na Resorach”. Już wiesz, jak u Ciebie mogłoby to działać? Jeśli nie do końca, to odezwij się do mnie. Porozmawiamy :)

Zmiany to istota życia

Zygzak mówi, że nie może już jeździć tak jak robił to dawniej. Stare metody nie przynoszą już efektów. Co z tego, że kiedyś wystarczyła jego szybkość. Od tego czasu pojawiły się nowsze samochody, bardziej zaawansowane technologicznie. Sama szybkość już nie wystarczy. Potrzebne mu były inne metody.

Tak samo jest w przypadku naszych firm. To co kiedyś przynosiło efekty, nawet niespotykanie spektakularne, dziś może już zupełnie nie działać. Pierwsze reklamy telewizyjne, emitowane w latach 90. przynosiły efekt, mimo tego że dzisiaj są uznawane za nieudolne. Ale było to coś nowego. Dziś, gdy widzisz reklamę w telewizji, zazwyczaj przełączasz się na inny kanał lub idziesz do toalety. Zmieniły się czasy i zmieniły się sposoby angażowania odbiorców tych reklam.

Nie inaczej jest w przypadku produktów i usług, które sprzedajesz. To co wystarczało kiedyś, teraz już Klientom nie daje satysfakcji. Produkty konkurencji podlegają stałym udoskonaleniom. Są rozbudowywane o nowe cechy. Często też sprzedawane w pakiecie z innym produktem lub usługą, co jednocześnie podnosi wartość przeprowadzonej transakcji i buduje z Klientem więź na dalszy czasu.

A Ty jak często przeprowadzasz zmiany w swojej firmie? Niezależnie czy są to zmiany w jej organizacji, sposobie działania, zmiany w produktach i usługach, w podejściu do obsługi Klientów, w sposobach zdobywania i utrzymania tychże Klientów, czy też zmiany w sposobie reklamowania. Kiedy ostatnio takie zmiany w Twoim przypadku były przeprowadzane? A może wykonujesz je zbyt często, nie sprawdzając czy poprzednia wersja działała?

To nic złego przegrać. Źle jest nie próbować wygrać

Mamy w chwili obecnej moc możliwości. Dzięki internetowi mamy dostęp do wszelkiego rodzaju zasobów, z których możemy czerpać wiedzę. Możesz też wykorzystać go do sprzedaży i pozyskiwania Klientów. Jak mówi Gary Varneychuk, żyjemy w erze, która jest idealna do prowadzenia rozwoju biznesu. Nikt wcześniej nie miał takich możliwości, jakie są teraz.

Ale czy Ty je wszystkie wykorzystujesz? To nic złego, że któraś z tych możliwości lub jeden z pomysłów, jakie chcesz wykonać nie zadziała. Po tym, jak już ten pomysł zrealizujesz, już wiesz że nie zadziała i trzeba go albo udoskonalić albo porzucić. Ale jeśli nawet nie spróbujesz i pozostanie on tylko w Twojej głowie lub zapisany na kartce papieru schowanej głęboko w szufladzie? Nigdy się nie dowiesz i to jest dopiero porażka.

Wszystkie te pomysły i sposoby wymagają oczywiście odpowiedniej ilości czasu lub zapłacenia innej osobie, aby je przeprowadziła i wdrożyła. Ty chyba jednak nie spodziewasz się efektów, które będą spektakularne i przyjdą szybko. Nie szukasz drogi na skróty i magicznych zaklęć. Takie po prostu nie istnieją. Mogą być jedynie dziełem przypadku i szczęścia. Ty jesteś długodystansowcem. Zresztą gdyby tak nie było, to już dawno okno przeglądarki z tym artykułem zostałoby przez Ciebie zamknięte. Ty jednak czytasz dalej. Dziękuję :)

Nie ścigam się, żeby wygrywać. Ja kocham jeździć

Powyższy tytuł to nadrzędny cel Zygzaka McQueena. A Ty jaki masz cel w swojej firmie? Jaka jest jej misja? Masz w ogóle coś takiego jak strategia firmy, określony jej cel, misję, wizję. Po prostu biznesplan? Większość firm niestety nie posiada nic takiego. Albo ich celem jest zarobić 100 tysięcy w rok. Nie o to chodzi. Poza tym to jest jedna z tych cech, które świadczą o firmie tyle, że myśli o drodze na skróty. Nie o biznesie jako długoterminowym działaniu.

Ja nie jestem w tym wcale lepszy. Gdy zakładałem firmę, to zajmowała się ona jedynie tworzeniem stron internetowych. Powstała ona w momencie gdy pracowałem jeszcze na etacie. Moim celem było wtedy dorobienie sobie paru groszy. Myślałem oczywiście, aby ją rozwinąć, ale plany, cele, misja – to była dla mnie abstrakcja.

W końcu przejrzałem jednak na oczy. Chcąc działać dalej i nie zaharowywać się na śmierć, kręcąc się w kółko jak chomik w kołowrotku, musiałem coś zmienić (dokładnie jak w powyższej części tego tekstu). Powstał więc plan działania, który w chwili obecnej dopracowuję z miesiąca na miesiąc. Ale na samym dopracowywaniu się nie kończy. Wszystkie te pomysły wprowadzam też w życie. Parafrazując słowa Zygzaka, pracuję po to bo jestem ciekawy świata, testuję i wprowadzam nowe pomysły u siebie. Opowiadam o tym na tym blogu. I chcę to dalej robić.

Schemat filmów Disneya

Cała ta wiedza, jaką chłoniesz z powyższej treści nie jest wszystkim. Oczywiście dotyczy ona tylko jednego filmu Disneya. Ale ta wytwórnia wypuszcza co roku super produkcję. Znaleźli schemat, który działa. Każdy z tych filmów jest o niego oparty. Film musi posiadać wyrazistego bohatera. Bohater ten musi spotkać się z problemem, który następnie jest przez niego rozwiązywany. Mimo wszelkich przeciwności, jakie go spotykają.

Być może pamiętasz – było tak nie tylko w poprzednich częściach Aut. Ten sam schemat zastosowany został w produkcji „Króla Lwa”, „Toy Story”, „Iniemamocnych”, „Gdzie jest Nemo” i wielu innych. W wielu firmach da się zastosować dokładnie ten sam schemat. Ale możesz też wymyślić nowy. Swój własny schemat sukcesu. Masz już coś takiego?

Tak jak napisałem we wstępie, nie tylko z filmów dla dzieci wyciągniesz lekcje, które możesz wprost zastosować w życiu swoim i swojej firmy. Takie lekcje wyciągniesz z podróży, z poznawania nowych osób czy każdej innej sytuacji. Nawet w czasie skręcania mebli z Ikei.

A jakie Ty ostatnio lekcje z takich sytuacji wdrażasz w swoje życie? Możesz się nimi podzielić. Napisz w komentarzach lub w mailu do mnie. Jak zwykle odpowiem na każdy z nich :)

Przeczytaj także:

 

Zdjęcie: Pixabay