To właśnie w święta, dzięki większemu ruchowi w zakupach, masz szansę na wdrożenie i przetestowanie całej mojej strategii we własnych warunkach a później powtórzyć to wszystko jeszcze kilka razy w ciągu roku. Nawet jeśli Twój dotychczasowy marketing był porażką...
NIECH ZGADNĘ...
Myślisz sobie czasem "organizuję własną akcję promocyjną i kończy się ona wielką klapą, bo Klienci po prostu ode mnie nie kupują" i chcesz to zmienić na "klienci wręcz czekają na moją kolejną reklamę, by tylko tłumnie ruszyć na łowy i wykupić cały towar"?
Myślisz sobie czasem "są dni, że nawet coś uda mi się sprzedać" i chcesz to zmienić na "Klienci zawierają u mnie seryjne transakcje zakupu nie tylko w ciągu dnia ale także kiedy śpię"?
Myślisz sobie czasem "Klienci przychodzą do sklepu, przebierają w towarze a później wychodzą" i chcesz to zmienić na "Klienci, przychodzą nie tylko podczas promocji ale wracają też po kolejne zakupy w ciągu roku i to bez żadnej specjalnej okazji"?
Myślisz sobie czasem "Klienci marudzą i krytykują sposób oraz czas wykonania moich usług" i chcesz to zmienić na "Klienci proszą mnie o wykonanie kolejnych usług i często polecają znajomym"?
Myślisz sobie czasem "chcę to wszystko rzucić, bo Klientów i tak jest jak na lekarstwo a ja ciągle tylko boję się o przyszłość mojej rodziny i stresuje swoją przyszłością" i chcesz to zmienić na "uwielbiam wstawać do pracy każdego dnia, bo wiem że to gwarantuje mi oraz mojej rodzinie spokój i stabilizację"?
WIESZ NAWET W CZYM TKWI PROBLEM
Duże firmy zaprzęgają sztaby ludzi i przez długie tygodnie planują każdy szczegół swoich akcji sprzedażowych.
Ty w pojedynkę (a nawet ze swoimi pracownikami) nie możesz poświęcić na to wszystko aż tyle czasu. Nie stać Cię też na zatrudnienie specjalistów.
Sam nie znasz się na marketingu i nie wiesz jak posklejać wszystkie elementy, by wszyscy biegli do Ciebie na zakupy niczym po obejrzeniu reklamy Apple, McDonalda lub Coca-Coli.
Nie stać Cię na to, by w nieskończoność obniżać ceny. A tym bardziej robić wyprzedaż o 50-70% taniej. Nikt przecież nie będzie do tego wszystkiego dopłacał. Nie aż tyle.
Nerwy związane z prowadzeniem firmy udzielają się nie tylko Tobie, ale też Twoim bliskim.
Do tego wszystkiego, Twoja konkurencja sprzedaje szajs z Chin a i tak zarabia więcej od Ciebie.
Pozwól, że coś Ci opowiem
Nazywam się Paweł Kępa, ale skoro tutaj jesteś to pewnie już mnie znasz :)
POCZĄTKI
Od zawsze miałem głowę pełną pomysłów. Lubiłem majsterkować. Jako dzieciak, niemal całymi dniami bawiłem się klockami Lego. To było fantastyczne :) Poza instrukcjami do budowy, które znajdowały się w zestawie, tworzyłem własne schematy i projekty, które później realizowałem.
BYĆ PRZEDSIĘBIORCĄ
Ale od kiedy tylko pamiętam, chciałem też prowadzić własną firmę. Mając kilkanaście lat projektowałem strony www dla lokalnych firm. Oooo, jak bardzo przydała się wtedy znajomość tworzenia projektów z klocków!
Później handlowałem też różnymi towarami na aukcjach.
Kupowałem części, składałem z nich gotowe komputery i sprzedawałem dalej (znów przydała się umiejętność projektowania i budowania z klocków). Sprzedawałem też własnoręcznie napisane programy komputerowe.
PASJA I PRACA
Robiłem to wszystko z pasji. Cieszyłem się niesamowicie. Robiłem to co sprawiało mi przyjemność od dziecka. Planowanie i konstrowanie nowych rzeczy, prowadzenie biznesu...
A mieszkając w bardzo małej miejscowości, pozwoliło mi to na zarabianie pierwszych pieniędzy. Bo pracy dla mnie tu nie było.
NIE BYŁO KOLOROWO
Szybko jednak zauważyłem pewną rzecz...
Aby cokolwiek sprzedać, musiałem mocno koncentrować się na każdym pojedynczym przypadku i wkładać w to mnóstwo energii. W efekcie kończyło się na tym, że jako jednoosobowa firma, skupiałem się albo na sprzedaży albo na realizacji zamówień.
Metodą wielu prób, doskonaliłem te procesy.
PIERWSZY MARKETING
Dodawanie do każdego zestawu komputerowego, pakietu programów, które sam stworzyłem, pomagało zwiększyć ich wartość w oczach Klientów. Zadziałało! Nie wystawiałem już tylko aukcji. Zacząłęm robić marketing :) Zacząłem organizować pierwsza akcje promocyjne, które w większości nie dawały oczekiwanych rezultatów...
PORAŻKA CZY NIE
Później przyszedł czas na jedną z wielu kolejnych promocji, jakie zorganizowałem. W jej wyniku pojawiło się tylu Klientów, że musiałem wycofać aukcję, bo nie nadążałem z realizacją. Nie przewidziałem tego, nie byłem na to przygotowany. Po wielu wcześniejszych niepowodzeniach, nie spodziewałem się tego!
Seria tych wszystkich nauczek, pozwoliła mi wyciągnąć z nich wnioski i wypracować pewne schematy, których się teraz trzymam.
MINĘŁY LATA
Zajęło mi to mnóstwo czasu. W sumie jakieś kilkanaście lat. A dopiero od niecałych dwóch, dobrze to funkcjonuje.
MOŻNA INACZEJ
Gdybym drugi raz miał przechodzić całą tą drogę, postawiłbym na jakieś sprawdzone rozwiązanie. Poradziłbym się innych.
Tylko, że te kilkanaście lat temu nie było takich możliwości jak teraz. Internet dopiero raczkował. Nie było takiego dostępu do przedsiębiorców i specjalistów jak teraz.
TU DZIEJE SIĘ MAGIA
Kiedy myślę i opowiadam o tym, co działo się w moim życiu w przeszłości, siłą rzeczy przychodzą do głowy te najprzyjemniejsze momenty. A takimi momentami były święta w domu.
To własnie na święta, pod choinkę najczęściej dostawałem od rodziców nowy zestaw klocków. Klocków, od których wszystko się zaczęło. Czy na tym właśnie polega magia świąt?
Tak - teraz wiem, że te doświadczenia miały sens, była to magia i mając to wszystko za sobą, postanowiłem zebrać swoje doświadczenia w całość i tak właśnie powstała "Magia Świątecznego Marketingu".
Teraz pokazuję ją Tobie!
Ten kurs NIE jest dla Ciebie, jeśli:
Oczekujesz najazdu gigantycznej liczby Klientów na Twoją firmę już w ciągu jednego dnia.
Tylko mówisz o tym, że chcesz rozwijać swoją firmę, ale nie robisz nic w tym kierunku.
Nie angażujesz się w to, aby Twoja firma się rozwijała i więcej sprzedawała.
W swoich działaniach marketingowych nie chcesz wprowadzać zmian, które mają zwiększyć Twoją sprzedaż.
Myślisz, że jest jakiś magiczny skrót, który pozwoli Ci zwiększyć sprzedaż, bez wkładania w to własnej pracy.
Nie chcesz mnie słuchać i wdrażać nowych pomysłów na to jak zarabiać więcej, bo to wymaga zbyt dużo Twojego czasu i pieniędzy.
Ale skoro jesteś już tutaj i czytasz dalej, to na 99% nie dotyczy Cię żaden z powyższych 6 punktów a wszystko o czym tu mówię jest zdecydowanie dla Ciebie!
NIE ZWLEKAJ!
Ten kurs stworzyłem po to, by zwiększyć sprzedaż w Twojej firmie!
Traciłem wiarę we wszystko, kiedy w mojej firmie brakowało sprzedaży. Kiedy sprzedaż się pojawiła, wróciła też pasja i to ze zwielokrotnioną siłą. Żeby jeszcze bardziej zwiększać sprzedaż, zacząłem ją organizować w kampanie promocyjne. Chcę Ci pokazać, jak w dokładnie ten sam sposób, krok po kroku, możesz to zrobić u siebie.
W kursie pokażę Ci jak zaplanować i przeprowadzić własną promocję w okresie przedświątecznym. W tym czasie pomoże Ci to zdobyć Klientów, którzy zostaną z Tobą na dłużej niż tylko święta. W jaki sposób? Pomagając Klientom rozwikłać ich największe wyzwanie, jakim jest obawa czy zdążą ze wszystkim przed świętami. Z wdzięczności za Twoją pomoc, zostaną z Tobą na dłużej. A do tego będziesz im się co jakiś czas subtelnie przypominać - ten i inne elementy obsługi Klienta poznasz szczegółowo w trakcie kursu.
Przygotowałem dla Ciebie materiały, nad których realizacją w dużych firmach pracuje cały sztab ludzi. Taki sztab składa się zazwyczaj z marketera, handlowca, analityka czy też grafika. Stać Cię na zatrudnienie tylu osób? Zatrudnienie tych czterech specjalistów choćby na miesiąc to koszt przynajmniej kilkunastu tysięcy zł. Wynajmując ich tylko do jednego zlecenia, zapłacisz niewiele mniej. Moja propozycja to mały ułamek ceny, którą trzeba takiemu sztabowi zapłacić. Współpracuję z takimi ludźmi od lat. To dzięki tej kooperacji i swojemu samozaparciu wypracowałem metody, którymi się teraz z Tobą dzielę.
Ale nie chcę dla siebie wynagrodzenia należnego całemu temu sztabowi. Moja firma dobrze zarabia na zupełnie innych rzeczach. A na łamach swojego bloga chcę przede wszystkim pomagać małym firmom, które mają swoją wizję i pragną rozwijać się na własnych zasadach.
Jaka jest cena kursu?
Policzmy:
1. Czas, który poświęciłem na zaplanowanie kursu i jego kształtu: 27 godzin
2. Czas, który poświęciłem na nagrania i tworzenie materiałów: 49 godzin
3. Czas, który poświęciłem na doświadczenia (razem 14 lat): bezcenny
Razem: 76 godzin w ciągu ostatnich 2 miesięcy. Ile jest warta godzina Twojej pracy? Patrząc na poniższą cenę u mnie jest to 1,27 zł!
Do tego dokładam doświadczenie i bonusowego ebooka z ponad 40 pomysłami na to, jak jeszcze zwabić Klientów w święta...
Stąd moja propozycja może wydać Ci się dziwna
Ale jest ona następująca...
